Euroafrica rozstała się ze swoim fińskim partnerem, z którym od blisko dziesięciu lat prowadziła przewozy morskie między
Finlandią a polskimi portami. Informację potwierdza Jacek Wiśniewski, członek zarządu i dyrektor ds. eksploatacyjnych szczecińskiego armatora.
Interesy Euroafrica Linie Żeglugowe prowadziła wspólnie z
fińską kompanią Finnlines pod marką handlową Polfin Line.
- Była to umowa konferencyjna, która zachowywała autonomię poszczególnych spółek prawa handlowego - wyjaśnia Wiśniewski. - Naszą współpracę
kontynuowaliśmy od prawie 10 lat, czyli od 1 stycznia 1997 roku. W tej chwili jesteśmy w okresie wypowiedzenia umowy, co oznacza, że z końcem tego roku konferencja przestanie istnieć.
Jak tłumaczy
dyrektor, umowa konferencyjna jest porozumieniem konsolidującym dwóch operatorów morskich, którzy przecież mogliby wozić towary na linii, konkurując ze sobą.
Teraz zarówno Finnlines, jak i Euroafrica
będą kontynuować samodzielnie serwis do Finlandii. Do końca roku w ramach porozumienia ze strony Euroafriki będą jeszcze pływały dwa statki - "Amber" i "Inowrocław", a ze strony Finnlines ro-
rowiec "Finnoak".
Zgodnie z technologią ro-ro, czyli załadunku statku metodą kołową, na linii żeglugowej wozi się głównie trailery. Pod tą tajemniczą nazwą kryją się platformy na kołach, czyli
naczepy. Płyną one statkiem i następnie są odbierane w porcie docelowym przez ciągniki siodłowe, które ciągną je wraz z ładunkiem do miejsca przeznaczenia.
Przewożone między Polską a Finlandią ładunki
to przede wszystkim: papier, stal, granity, płyta pilśniowa. Rocznie na wspólnej linii przez Bałtyk wędrowało 600-700 tys. ton towarów. Aktualnie serwis działa między portami: Helsinki - Gdynia, Helsinki
- Szczecin. W pierwszym przypadku oznacza to sześć odejść w tygodniu z każdego portu. Natomiast ze Szczecina statek rorowiec odpływał do fińskiej stolicy raz w tygodniu.
Co dalej? - Aktualnie
Euroafrica pracuje nad wprowadzeniem na rynek produktu, jakim będzie samodzielny serwis ro-ro do Finlandii od 1 stycznia 2007. Opracowujemy koncepcję strategii co do rozkładu i częstotliwości zawinięć.
Nic więcej na razie nie mogę powiedzieć - mówi lakonicznie Wiśniewski.
W ten sposób rozeszły się drogi armatorów, z których jeden eksploatuje ponad trzykrotnie więcej statków. Fińska kompania to bowiem
przeszło 40 jednostek, głównie szybkich statków do przewozu towarów na naczepach i samochodów. Kompania ta eksploatuje także promy. Finowie pływają na liniach bałtyckich oraz na Morze Północne i poprzez
Zatokę Biskajską do portów hiszpańskich. Teraz chcą sami kontrolować swój biznes. Zapowiedzieli więc, że w kierunku polskich portów wstawią dwa swoje statki, które będą operować między Helsinkami a
Gdynią, odchodząc z każdego portu pięć razy w tygodniu. "To zwiększy przepustowość i punktualność obsługi odpowiednio do potrzeb rosnącego polskiego ruchu towarowego" - czytamy w informacji
Finnlines.
Euroafrica posiada lub operuje sześcioma statkami na linii do Afryki Zachodniej, trzema frachtowcami, które pływają w kierunku Wysp Brytyjskich oraz trzema rorowcami (wspólnie z Finnlines)
do Finlandii. Szczecińska spółka posiada też dwa promy oddane do zarządu Unity Line. Wkrótce ma wejść do żeglugi najnowszy nabytek - prom "Galileusz".