Niszczenie podwodnego arsenału z okresu II wojny światowej zalegającego na dnie Zatoki Fińskiej, to zadanie
marynarzy z aż 14 państw, którzy uczestniczą w rozpoczętych wczoraj manewrach pod kryptonimem Open Spirit. Polskę reprezentują dwa okręty podległe świnoujskiej 8. Flotylli Obrony Wybrzeża.
Czyszczenie
Bałtyku z niebezpiecznych wojennych śmieci jest przedsięwzięciem ogromnym. Przykładowo w samej tylko Zatoce Fińskiej liczbę min morskich postawionych w czasie I i II wojny światowej szacuje się na 80
tysięcy. Właśnie na tym akwenie operują od wczoraj dwa polskie niszczyciele min ORP "Flaming" oraz ORP "Czajka" z 13. Dywizjonu Trałowców w Helu. Dotychczas wchodziły one w skład 9. Flotylli
Obrony Wybrzeża, która jednak w związku z trwającą w marynarce wojennej reorganizacją, przestanie istnieć.
- Ponieważ w 8. Flotylli Obrony Wybrzeża są siły trałowe, logicznym było, aby przyporządkować
13. dywizjon właśnie tej flotylli - wyjaśnia kmdr ppor. Bartosz Zajdą z biura prasowego marynarki wojennej.
"Nowe" okręty świnoujskiej flotylli w trwających właśnie na Bałtyku manewrach mają za
zadanie poszukiwanie, rozpoznanie i zniszczenie podwodnych obiektów mogących stanowić zagrożenie dla żeglugi. Ćwiczenia z udziałem łącznie ponad 30 jednostek z Belgii, Danii, Estonii, Francji, Finlandii,
Holandii, Litwy, Łotwy, Niemiec, Norwegii, Polski, Rosji, Szwecji i Wielkiej Brytanii odbywają się ramach programu "Partnerstwo dla Pokoju".
- Okręty wykorzystywać będą stacje hydroakustyczne,
zdalnie sterowane pojazdy podwodne, trały kontaktowe i niekontaktowe. Z pokładu okrętów operować będą płetwonurkowie minerzy Wyposażenie jednostek pozwala wykrywać miny kotwiczne z odległości 1600 metrów
od okrętu oraz miny denne z odległości 600 metrów - wylicza kmdr ppor Bartosz Zajdą.
Faza morska ćwiczeń zakończy się 12 września.