Zwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Stoczni Gdynia SA podjęło, 30 czerwca br., decyzję o podwyższenia kapitału
zakładowego spółki o kwotę od 40 do 500 mln zł. W tej sytuacji zakład może wyemitować nowe akcje o tej wartości. Warunkiem jest, aby 460 mln zł przekazano w gotówce, a tylko 40 mln zł opłacono
wierzytelnościami. Do emisji może jednak dojść dopiero po sprzedaży akcji Stoczni Gdańskiej - należącej wciąż do Stoczni Gdynia.
Udziałem w prywatyzacji Stoczni Gdynia zainteresowane są dwie firmy: Ray
Car Carriers, spółka związana z izraelskim armatorem Rami Ungarem (ma już 16% akcji stoczni) i ZPD Steel, polski oddział ukraińskiej firmy Związek Przemysłowy Donbasu, który jest właścicielem Huty
Częstochowa. Obie uzyskały na początku czerwca br. zgodę na szczegółowe badania stanu finansów stoczni. Losy prywatyzacji powinny się rozstrzygnąć w lipcu.
Jednocześnie Walne Zgromadzenie nie udzieliło
absolutorium członkom poprzedniego zarządu: Jerzemu Lewandowskiemu, Jerzemu Wróblowi i Andrzejowi Czechowi. Zatwierdziło natomiast sprawozdanie finansowe spółki za ub.r. Mimo tego, że stocznia zakończyła
2005 r. zyskiem ze sprzedaży w wysokości 13 mln zł (najlepszy wynik od lat), to jednak ub.r. przyniósł w sumie stratę netto 112 mln zł. W przeważającej mierze była ona spowodowana różnicami w kursie
walut. Wobec braku uzasadnienia nieudzielenia absolutorium, członkowie byłego zarządu rozważają skierowanie sprawy do sądu.