Jerzy K. - znany szczeciński przedsiębiorca i były prezes firmy paliwowej Ship Service od piątku jest na wolności. Sąd zmniejszył mu
kaucję z 3 milionów złotych do 500 tysięcy złotych. Po wpłaceniu tej kwoty biznesmen opuścił areszt.
3 mln zł - kaucja, którą wyznaczył dwa tygodnie temu Sąd Rejonowy, była najwyższą w historii
szczecińskiego wymiaru sprawiedliwości. Od jej wpłacenia uzależniony był dalszy pobyt Jerzego K. w areszcie śledzcym. Rodzina i jego adwokaci uznali jednak, że jest ona za wysoka.
- Złożyliśmy
zażalenie na decyzję Sądu Rejonowego. Stwierdziliśmy w nim, że większość kredytów, o których wyłudzenie Jerzy K. jest oskarżony, została już uregulowana. Do zapłacenia zostało 100 tys. euro. Nie ma więc
już jakiejś znaczącej szkody. Sąd Okręgowy zgodził się z naszą argumentacją i zmniejszył wysokość kaucji do 500 tys. złotych - stwierdził mecenas Dariusz Niebieszczański, adwokat Jerzego K.
W piątek po
wpłaceniu całej kwoty biznesmen opuścił areszt.
Jerzy K. został zatrzymany w maju ubiegłego roku w związku ze sprawą tzw. mafii paliwowej. Z tego śledztwa został wyłączony wątek dotyczący kredytów. W
ubiegłym miesiącu krakowska Prokuratura Apelacyjna oskarżyła byłego prezesa Ship Service o wyłudzenie w latach 1996-2005 ze szczecińskich oddziałów banków BPH, BK SA i Banku Ochrony Środowiska SA łącznie
prawie 2 mln zł kredytów. Miało dojść do tego dzięki dokumentom, poświadczającymi jako zabezpieczenie majątek, którego Jerzy K. już nie posiadał. Zdaniem prokuratury ex prezes pozbywał się też majątku w
celu uniemożliwienia egzekucji przez bank.
Proces w tej sprawie najprawdopodobniej rozpocznie się jesienią tego roku. W szczecińskim sądzie trwają w tej chwili dwa inne procesy, w których występuje
Jerzy K.