Napędzany energią słoneczną katamaran "Solarek" zawinął wczoraj do Warszawy po 12 dniach wiślanej żeglugi. Jego załoga promuje
odnawialne źródła energii.
Po raz pierwszy w historii polskiej żeglugi śródlądowej Wisłą popłynęła jednostka napędzana energią słoneczną. "Solarek" porusza się dzięki ogniwom fotowoltaicznym
umieszczonym na dachu łodzi. "Te panele mają 16 proc. sprawności. To światowa czołówka" - podkreślił jeden z członków załogi, Radosław Wilczek.
Zespół 14 ogniw (każdy kosztuje ok. 3 tys. zł)
"produkuje" prąd, który płynie do dwóch silników elektrycznych. Na wodzie "Solarek" utrzymuje się na dwóch sześciometrowych pływakach.
Aby napędzić łódź, wystarczy moc 700-800 W. Tymczasem
zespół ogniw może wyprodukować moc ponad dwa tysiące W. Nawet "gdyby nie było słońca, to panele na dachu dają nam wystarczająco wiele energii, by taki rejs przeprowadzić" - podkreślił R. Wilczek,
dziennikarz radiowy.
Wilczek i drugi załogant, Przemysław Witkowski z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (WFOŚIGW) w Łodzi, wyruszając w rejs, chcieli m.in. wzbudzić
zainteresowanie Polaków odnawialnymi źródłami energii i podnieść ich świadomość ekologiczną oraz promować rozwiązania techniczne wykorzystujące odnawialne źródła energii.