Tak będzie taniej - przekonywał minister transportu Jerzy Polaczek, w Gdańsku, 12 czerwca br. Zapewnił, że
odcinek między Grudziądzem a Toruniem będzie gotowy do 2010 r. Tak samo jak cała autostrada A-1 -od Gdańska do granicy z Czechami.
Minister przedstawił harmonogram "rządowej" koncepcji budowy tego
odcinka. Ogłoszono właśnie przetarg na projekt autostrady, który ma być gotowy do lipca 2007 r. Do końca br., wykupione mają być wszystkie grunty pod nią, a w grudniu 2007 r. wydane ma zostać pozwolenie
na budowę. Przetarg na inwestycję zostanie ogłoszony w styczniu 2008 r., a trzy miesiące później ruszą roboty.
- Zdrowy rozsądek podpowiada, że budowa autostrady do Torunia poszłaby szybciej i
sprawniej, gdyby prowadziło ją GTC, które buduje już pierwszy odcinek - mówił po spotkaniu Jan Kozłowski, marszałek województwa . - Dość już mamy ministrów, którzy tylko obiecują. Minister Polaczek
zapewnia jednak, że nie tylko obiecał, ale i wybuduje. Pozostaje nam wierzyć.
Gdańsk Transport Company, który ma koncesję na budowę odcinka z Grudziądza do Torunia, a obecnie realizuje odcinek z
Gdańska do Grudziądza, ostrzega, że zerwanie umowy koncesyjnej może oznaczać wstrzymanie trwających już robót. W tej sytuacji, banki mogą wstrzymać dalsze kredytowanie inwestycji. Rozwiązanie umowy z GTC
może kosztować budżet państwa ok. 10-12 mln euro.
Wydrukuj artykuł
