Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Pijany kapitan za sterem

Kurier Szczeciński, 2006-06-26

Jeden z pierwszych w tym sezonie nocnych rejsów statku "Monika" w Kołobrzegu mógł się zakończyć tragicznie, bo za sterem stanął pijany kapitan. Pod wpływem alkoholu był także marynarz. Alkoholu nie pił tylko mechanik. Załoga powinna składać się z czterech osób. Na pokładzie brakowało jednak ratownika. "Monika" to statek miejscowej spółki "Orbita", który cumuje przy molo i od dwóch lat zabiera pasażerów na krótkie rejsy po Bałtyku. Najbardziej atrakcyjne są wyprawy nocne. Rejs z soboty na niedzielę był jednym z pierwszych w tym sezonie. Przed g. 3 w nocy kołobrzeska policja odebrała telefon od pasażerki statku, która poinformowała, że załoga "Moniki" jest pijana. Na dodatek jednostka od dłuższego czasu próbuje wydostać się z mielizny, na której osiadła. Wszystkich ludzi z "Moniki" pasażerów i załogę ewakuowały wezwane dwa statki ratownicze. Na pokładzie znajdowało się 19 pasażerów poinformował kom. Łukasz Chruściel, oficer prasowy KPP w Kołobrzegu. Na szczęście nic nikomu się nie stało. Kapitan statku będzie odpowiadał za prowadzenie jednostki w ruchu wodnym pod wpływem alkoholu. Grozi mu za to grzywna i do 2 lat pozbawienia wolności. Swoje sankcje wyciągnie także Izba Morska. Kapitan najprawdopodobniej straci uprawnienia i prawo prowadzenia statków miał 1,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. "Monika" także nie może już wypływać w rejsy, bo zgodnie z prawem morskim po każdej kolizji statek traci pozwolenie (kartę bezpieczeństwa). Musi przejść obowiązkowe badania sprawności i stanu technicznego. To stary statek i ma pewnie już o blisko 20 procent cieńsze blachy powiedział nam jeden z armatorów. Tam gdzie osiadł na mieliźnie, morze w ciągu dnia podnosi się i opada o pół metra. Uważam, że molo nie jest przystosowane do cumowania statków pasażerskich. Pechowy statek został wyciągnięty z mielizny i odholowany do nabrzeża przeładunkowego PŻB. Będzie tam czekał na badania specjalistów Izby Morskiej.
 
(kabi)
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl