Podczas szczecińskich Dni Morza przed nimi nasz jeszcze zimny o tej porze roku Bałtyk połączył młodzież z Danii, Niemiec i Polski. Najbardziej
gorąco było na nabrzeżu Starówka szczecińskiego portu, gdzie rozegrano prawdziwy turniej z interesującymi pytaniami oraz grami sprawnościowymi.
Wszystko to działo się przed ustawioną pierwszy raz w tym
miejscu portowego nabrzeża prawdziwą sceną z grającym na niej nie tylko szanty zespołem Stary Szmugler i prowadzącym zabawę Markiem Siurawskim. Wygrał zespół ze Stargardu przed drużyną z Pałacu Młodzieży
oraz uczestnikami z Niemiec i Danii.
Młodzież duńska przypłynęła do nas promem i pochodzi z Roenne, regionalnej stolicy Bornholmu, a z Niemiec z leżącego nad niemiecką częścią Zalewu Szczecińskiego
Ueckemnunde. Obie grupy byty w Szczecinie podejmowane wyjątkowo gościnnie. Zorganizowano im zwiedzanie miasta z podkreśleniem jego morskiego charakteru, był rejs po porcie na lodołamaczu "Kuna" i na
oldtimerze, wieczorek integracyjny z młodzieżą polską oraz biesiada żeglarska z dyskoteką i wspomniane wyżej zawody na nabrzeżu Starówka.
Powiedzmy tu także, jak doszło do tego finałowego spotkania
młodzieży trzech państw leżących po sąsiedzku przez morze. Otóż jeszcze w ubiegłym roku Zofia Sadłowska i Beata Prell z Biura ds. Organizacji Regat 2007 Urzędu Miejskiego w Szczecinie przygotowały ciekawy
projekt dużej imprezy integracyjnej związanej z Dniami Morza i zlotem żaglowców.
Projekt uzyskał wymaganą akceptację i środki finansowe na realizację z Unii Europejskiej. Na początku roku szkolnego dla
48 drużyn uczniowskich, które zgłosiły się do tego programu w naszym województwie, wylosowano żaglowce z wielkiej floty pływającej po morzach świata. Jednym z zadań drużyn było przygotowanie opracowania
na temat wylosowanego żaglowca. W ruch poszły specjalistyczne książki, monografie, artykuły, korespondencja listowna i przez Internet. Plonem byty opracowania, z których najciekawsze okazały się dotyczące
żaglowców "Hansekogge", przygotowane przez zespół uczęszczający na zajęcia w Pałacu Młodzieży oraz "Palinuro", które przygotowała drużyna skupiona wokół Młodzieżowego Domu Kultury w Stargardzie.
W nagrodę oba zespoły otrzymały rejsy morskie na żaglowcu "Kapitan Głowacki". Uczestniczyliśmy z młodzieżą stargardzką w takim rejsie na duńską wyspę Bomholm do portu Roenne. Wszystko było dobrze
przygotowane. W duńskim porcie przyjechał autokar i zawiózł uczestników do oryginalnego multimedialnego centrum wystawienniczego "NaturBomholm". Czekała tam na nas Hanna Piórska, polska przewodniczka,
i oprowadziła po tym nietuzinkowym obiekcie, w którym można dotykać eksponatów, a dzieci bawią się tam z mamami. Zaszokowały nas tam także swym rozmachem multimedialne prezentacje, które dotyczą
prehistorii i historii Bornholmu. Oglądaliśmy również unikatowe w skali Europy miejsce, gdzie dwie płyty lądolądu stykają się i nacierają na siebie. Wycieczka do "NaturBomholm" była ciekawa i
pouczająca.
Trudno nie zauważyć, że młodzież podczas rejsu na "Kapitanie Głowackim" pod dowództwem Bohdana Dąbrowskiego pełniła normalne wachty, sterowała żaglowcem, stawiała i zrzucała żagle,
prowadziła nawigację i pracowała w kam-buzie, czyli okrętowej kuchni, przygotowując posiłki dla 23 uczestników tej wyprawy. Sami w Stargardzie żeglują na Miedwiu, jednak dla większości był to pierwszy
morski rejs w życiu.