Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Zmiany w Urzędzie Morskim

Kurier Szczeciński, 2006-06-01
Dwóch zastępców dyrektorów wymienił w Urzędzie Morskim w Szczecinie (UMS) jego nowy szef. Jedno odwołanie i nominacja zaskoczyły i zdziwiły przedstawicieli branży morskiej. Od wczoraj zastępcą dyrektora ds. technicznych nie jest już Andrzej Borowiec, który uważany jest za dobrego fachowca. Borowiec pracował w UMS od 26 lat Na dyrektorskim stanowisku był od 1991 roku. To absolwent inżynierii środowiska Politechniki Szczecińskiej. Jednak dyr. Józef Gawłowicz wnioskował do ministra gospodarki morskiej o powołanie na jego miejsce niezwiązanego z branżą 32-letniego Wojciecha Łuczaka, rzecznika Ligi Polskich Rodzin w Szczecinie. W samym urzędzie mówi się, że miało być na odwrót: o powołanie prosił minister Wiechecki. - Pan Łuczak spełnia kryteria, gdyż ma wykształcenie wyższe. Ukończył studia ekonomiczne w specjalności transport - mówi J. Gawłowicz. - Ponadto przepracował 6 lat na stanowiskach kierowniczych w firmach prywatnych, zatrudniających sporo ludzi. Jakie to były firmy, nie udało nam się wczoraj dowiedzieć, gdyż W. Łuczak był na spotkaniu i odesłał nas do rzecznika Urzędu Morskiego. - Nie jest przyjemne po tylu latach stracić pracę. Tym bardziej że nikt mi nie powiedział, dlaczego jestem odwołany. Nie stawiano też żadnych zarzutów i nie sformułowano zastrzeżeń do mojej pracy - mówi A Borowiec. - Byłem zawsze przekonany, że to stanowisko nie jest polityczne, lecz czysto techniczne i jest na nim potrzebny fachowiec, a nie polityk. A pan Łuczak to polityk. Druga nominacja nie budzi już takich emocji. Za kpt. ż.w. Mirosława Szajkowskiego na stanowisko zastępcy dyrektora UMS ds. inspekcji morskiej powołano 64-letniego Henryka Ramędę, fachowca od bezpieczeństwa na morzu z Euroafriki. Jest on absolwentem WSM i pracował w wielu firmach armatorskich. Był też w UMS głównym specjalistą ds. IMO. Jednak zdaniem Piotra Nowakowskiego, który kierował Urzędem Morskim przed Gawłowiczem, Ramęda nie jest kapitanem żeglugi wielkiej, lecz starszym mechanikiem. Tymczasem, jego zdaniem, na tym stanowisku dyplom kapitana jest wymagany na podstawie ministerialnego rozporządzenia dotyczącego tabeli stanowisk w takich instytucjach, jak m.in. urzędy morskie. Odmiennego zdania jest dyr. Gawłowicz: - To jest odpowiednia osoba, a przepisy i statut urzędu pozwalają objąć to stanowisko przez mechanika z najwyższym dyplomem. Zresztą mechanicy już tę funkcję piastowali.
 
(kl)
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl