Więcej ludzi do produkcji potrzebują Portowe Centralne Warsztaty Mechaniczne, które coraz mocniej wchodzą w
branżę stoczniową i konstrukcji stalowych. W firmie trwa więc restrukturyzacja kadr. - Musimy przekwalifikować więcej ludzi z gospodarki remontowej do produkcji okrętowej. Robimy to we współpracy ze
związkami zawodowymi - informuje prezes Dariusz Szewczyk.
PCWM to spółka, w którego kapitale udziały ma Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście oraz pracownicy. Początki działalności remontowej w
porcie sięgają 1963 r. Wtedy został powołany podmiot, którego zadaniem była renowacja urządzeń portowych, m.in. żurawi, suwnic, pojazdów przeładunkowych.
Obecny kształt firma uzyskała w 1991 r. na
bazie byłego zakładu portowego, usytuowanego na terenie o powierzchni ok. 50 tys. metrów kwadratowych przy ul. Ludowej w Szczecinie. Spółka zatrudnia ok. 90 osób.
Zmiany na rynku wymuszały na
firmie stopniowe wchodzenie także w produkcję oraz usługi poza portem. - Obecnie z produkcji okrętowej mamy znacznie większe przychody niż z remontów - mówi prezes Szewczyk. Jako podwykonawca PCWM zbuduje
po trzy czwarte każdego z pięciu kadłubów statków patrolowców dla Norwegii. Pierwszy spółka już przekazała. Jednostki te zakontraktowała "Gryfia".
Firma realizuje też inwestycje na lądzie. - Dla
spółki Bolagen zbudowaliśmy w Szwecji całą linię do obróbki drewna - informuje prezes. W zeszłym roku warsztaty wykonały dla tej linii maszyny, następnie przewiozły je do Szwecji, a potem zmontowały.
Wartość kontraktu -ponad milion złotych.
Przy ul. Ludowej budowano też elementy wielkich wycieczkowców, które dostarczano do znanej francuskiej Stoczni Saint Nazaire.
- Z kolei ze Stocznią
Szczecińską Nową współpracujemy przy realizacji przez tę firmę kontraktu rządowego na dostawę elementów do budowy statków w stoczni wietnamskiej - mówi Szewczyk. - Na te jednostki wykonaliśmy prowadnice
kontenerowe. Trwają rozmowy na temat dalszej współpracy.