SŁABYM zainteresowaniem posłów i senatorów cieszyła się referowana wczoraj sprawa niemieckiego kanału HoFriWa i portu w Schwedt.
Przed kilkoma dniami alarm podniósł poseł Krzysztof Zaremba (PO). Twierdził, że niemieckie inwestycje godzą w interesy gospodarcze Polski.
Sytuację wokół kanału HoFriWa, którym niewielkie statki
rzeczno-morskie mogłyby omijać port w Szczecinie i zawijać prosto do Schwedt, przedstawił Andrzej Kreft, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie.
To m.in. on uczestniczył w
posiedzeniach grupy roboczej, która powstała w ramach polsko-niemieckiego zespołu rządowego. Wysłuchiwali go członkowie Zachodniopomorskiego Zespołu Parlamentarnego -pięciu posłów i senatorów.
- Sprawę
niemieckich inwestycji hydrotechnicznych i polsko-niemieckich rozmów na temat Odry granicznej oraz kanału HoFriWa wielokrotnie omawiano na łamach lokalnych mediów - przypomniał Kreft. - Ponadto poruszane
one były na seminariach i konferencjach oraz posiedzeniach sejmowych komisji.
Jak nam powiedział dyrektor, Niemcy są podzieleni w sprawie kanału. Poszczególne resorty i instytucje oraz samorząd mają
nieco odmienne stanowiska.
Po stronie niemieckiej były już, wykonane dokumentacje techniczne i uzgodnienia. Brakowało tylko jednego istotnego elementu - zgody strony polskiej. Jest ona konieczna, bo
szlak w niemieckiej wersji wszedłby na wewnętrzne wody polskie (Odra Zachodnia).
- Przez ten czas wszystkie pozwolenia i uzgodnienia po stronie niemieckiej wygasły i procedury muszą się rozpocząć od
nowa - mówi dyr. Kreft.
Tymczasem polsko-niemiecki zespół roboczy ma się spotkać na początku kwietnia w Berlinie. Być może uda się wreszcie wynegocjować korzystny dla Polski wariant trasy żeglugowej.