TRZEMA pontonami aktywiści Greenpeace wpłynęli w czwartek o świcie do świnoujskiej stoczni, aby zablokować rybacki
trawler "Carmen" należący do rosyjskiego armatora, a pływający pod gruzińską banderą. Ekolodzy twierdzą, że kłusuje on na wschodnim Atlantyku.
Była to kolejna akcja Greenpeace skierowana przeciwko
temu armatorowi w ostatnim czasie. Przed kilkoma dniami symboliczną blokadę jego czterech statków przeprowadzono w Basenie Rybackim w Rostocku. Trawler "Carmen" wówczas się wymknął, ale obrońcy
przyrody wytropili go w Morskiej Stoczni Remontowej w Świnoujściu. Wczoraj kilkunastu działaczy ekologicznej organizacji z Polski, Niemiec i Austrii, zaopatrzonych w łańcuchy, farbę i transparenty, około
g. 7.30 podpłynęło pontonami do doku, w którym remontowany jest statek Ostatecznie trwająca przeszło dwie godziny akcja ograniczyła się do rozwinięcia transparentów z hasłami "Zatrzymać kłusowników"
oraz "Stop pirate fishing".
- Ten statek prowadzi nielegalne połowy na Wschodnim Atlantyku i z tego powodu został umieszczony na czarnej liście Unii Europejskiej. Domagamy się od Ministerstwa
Rolnictwa, aby zakazało świadczenia usług temu trawlerowi w Polsce i wydało decyzję o jego zatrzymaniu do czasu, póki armator nie udowodni, że dysponuje legalnymi kwotami połowowymi - powiedział Maciej
Muskat z Greenpeace.
Przedstawiciele Morskiej Stoczni Remontowej podkreślają, że przeprowadzany jest jedynie konieczny ze względów bezpieczeństwa i dopuszczalny przez prawo remont kadłuba i napędu.
- My się do urządzeń połowowych nie dotykamy - zastrzegł Stanisław Kilian z MSR,
Dodał, że świnoujska remontówka nie poniosła z powodu działań Greenpeace żadnych strat, bo protest zbiegł się z
przerwą śniadaniową. Poza krótką szarpaniną na początku, akcja przebiegła bardzo spokojnie. Nie interweniowała ani policja, ani ochrona stoczni.
Działacze Greenpeace, po zakończeniu świnoujskiej akcji,
udali się z symbolicznym kluczem od blokady trawlera do Okręgowego Inspektoratu Rybołówstwa Morskiego w Szczecinie, gdzie dostali zapewnienie, iż przeprowadzona zostanie inspekcja "Carmen". Wczorajszy
protest Greenpeace był skierowany przeciwko kłusownictwu, a zarazem miał zwrócić uwagę polskiego rządu na ten problem i skłonić go do zdecydowanych działań przeciwko nielegalnym połowom.