Gdy pod koniec zeszłego wieku niektóre firmy konsultingowe zakładały, że znaczenie gazu ziemnego i ponaftowego w
gospodarce światowej będzie szybko rosło, trudno było uwierzyć, że prognoza ta spełni się już w najbliższym czasie. Istniało wówczas w świecie zaledwie kilka terminali gazowych skraplających gaz ziemny i
ładujących go na specjalne statki-gazowce.
Nowe terminale do odbioru gazu skroplonego powstają obecnie w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych, Japonii, Hiszpanii, Francji, Korei Południowej itd.
Budowę takiego terminalu przewiduje się również w Polsce: w Gdańsku lub Świnoujściu. Od kilku lat, niedaleko portu Hamerfest, Norwegowie budują, pierwszą w Europie, instalację do skraplania gazu ziemnego
(patrz: "Namiary" 18/2004).
Według wstępnych danych, w 2005 r., drogą morską, przewieziono łącznie 195 mld m3 gazu, wobec 178 mld m3 w 2004 r. W tym roku zakłada się dalszy wzrost przewozów - o
7% i podwojenie tegorocznych przewozów gazu skroplonego drogą morską w świecie do ok. 360 mld m3. Zmianie ulega dotychczasowa struktura geograficzna przewozów, co wynika m.in. z rozwoju głównych regionów
gospodarczych uczestniczących w międzynarodowej wymianie handlowej. W 2004 r., w relacjach morskich na Pacyfiku, przewieziono 118 mld m3 gazu, a na Atlantyku - 59,4 mld m3.
Równocześnie wzrosło
zapotrzebowanie na statki do przewozu gazu: skroplonego, ziemnego, ponaftowego i sprężonego. Na początku 2000 r. światowa flota gazowców liczyła 1058 statków, o tonażu 17 981 tys. GT i 17 132 tys. t
nośności. Do połowy 2005 r. wzrosła do 1166 jednostek, o pojemności 25 724 tys. GT i nośności 23 229 tys. t, tj. o 43,1% GT. Mimo dużych zmian tonażowych w omawianym okresie: złomowania i wprowadzenia do
eksploatacji wielu nowych statków, nadal we flocie tej znajdowało się 466 jednostek zbudowanych przed 1986 r., co stanowiło wówczas aż 40% całej floty gazowców.
W ostatnich latach armatorzy zamawiają
coraz więcej dużych gazowców, niezbędnych do transportu gazu na dalsze odległości. Związane jest to z koniecznością szukania nowych źródeł zakupu surowca, znacznie oddalonych od ośrodków jego konsumpcji.
Przeciętna pojemność już eksploatowanych wzrosła w latach 2000-2005 z 17 do 22 tys. GT.
W najbliższych latach przewiduje się dalszy wzrost udziału dużych gazowców we flocie światowej; wskazuje na
to liczba zamawianych statków. Gdy z początkiem 2005 r. zamówiono jedynie 11 tego typu jednostek, o łącznej nośności 1,1 mln t, w grupie wielkości 100-199,9 tys. t - i żadnego w przedziale 80-99,9 tys. t,
to w połowie grudnia 2005 r. zamówiono już 16 statków o nośności 1,6 mln t w pierwszym przedziale i tyleż samo - w drugim, o nośności 1,3 mln t. Zwiększony popyt na gazowce spowodował też znaczny wzrost
przeciętnych cen kontraktowych w stoczniach światowych. (Miał na to również wpływ wzrost cen stali - red.) W stoczniach Japonii i Korei Południowej, w latach 2003 i 2004, w przypadku gazowców LNG, o
pojemności 138 tys. m3, wzrosły one ze 155 do 190 mln USD.
W wyniku poprawy koniunktury i zwiększonego napływu zamówień, w ostatnich latach liczba zamawianych statków wzrosła o kilkadziesiąt
procent. Największymi zamówieniami na gazowce dysponują stocznie krajów azjatyckich, które (licząc w cgt) w styczniu 2005 r. skupiły w swych rękach łącznie aż 95,8% zamówionego tonażu, w tym: Korea
Południowa - 64,9%, Japonia - 26,3%, Chiny - 4,6%. Udział krajów AWES wynosi zaledwie 4,1%, choć jeszcze w 1995 r. zbudowały one 40,4% gazowców
świata.