Władze Świnoujścia wciąż czekają na oficjalną informację, czy miasto dostanie w tym roku z budżetu państwa dotację na
utrzymanie przepraw promowych. Ale nieoficjalne wiadomości napływające z Warszawy pozwoliły już włodarzom kurortu odetchnąć z ulgą.
Świnoujście musiało zaciągnąć pięciomilionowy kredyt na
utrzymanie promowych połączeń pomiędzy Uznamem a Wolinem po tym, jak Ministerstwo Transportu i Budownictwa wstrzymało wypłatę subwencji drogowej i zarządziło kontrolę w "Żegludze Świnoujskiej".
Sprawdzane były faktury z poprzednich dwóch lat oraz tzw. obciążenie przeprawy, bowiem dotację z budżetu państwa mają zagwarantowane jedynie te przeprawy rzeczne, przez które w ciągu roku przejeżdża
średnio ponad 2 tys. aut dziennie.
- Do tej pory oficjalnie otrzymaliśmy informację o pozytywnych wynikach kontroli finansowej - powiedział Robert Karelus.
W Ministerstwie Transportu i Budownictwa
usłyszeliśmy natomiast, że również badania obciążenia przepraw wypadły dla miasta pomyślnie. W resorcie zastrzeżono jednak, że pewność odnośnie dotacji dla Świnoujścia pojawi się dopiero wówczas, gdy
ostatecznie przyjęty zostanie tegoroczny budżet.
Kwestia tegorocznej dotacji nie kończy niestety tematu świnoujskich przepraw. "Żegluga Świnoujska", a wraz z nią władze miasta, już od kilku lat
przypominają o coraz bardziej pilnej potrzebie modernizacji przeprawy "Karsibór". Ostatnio interpelację w tej sprawie skierował do ministra transportu i budownictwa Jerzego Polaczka poseł Rafał
Wiechecki.
"Mam nadzieję, że nigdy nie dojdzie do sytuacji, że wskutek zaniedbań ze strony państwa polskiego będziemy przeżywali kolejną żałobę narodową, tym razem wskutek katastrofy morskiej" -
napisał.