Polska może stracić część praw do dalekomorskich połowów ryb. Trwają negocjacje z Maltą, pod której banderą pływają
rybackie jednostki Dalmoru, aby oddała limit połowowy gdyńskiej firmy. Dalmor jest właścicielem trzech statków zarejestrowanych pod maltańską banderą. Wchodząc do Unii Europejskiej, rząd nie zgłosił ich
jednak jako jednostki polskie, przez co nasz limit połowowy został zaniżony o ok. 11 tys. t. Tym samym, na połowy ryb dalekomorskich, wynosi on 12 tys. t.
Krzysztof Jurgiel, minister rolnictwa,
rozpoczął rozmowy z Maltańczykami, w sprawie przekazania nam kwoty połowowej, przypadającej na Dalmor. Jeśli nie uda się jej odzyskać, grozi nam utrata części praw do połowu.
Dalmor jest skłonny do
zmiany bandery. Zawarł bowiem kontrakt na dostarczanie ryb z okolic Antarktydy, ale pod maltańską banderą nie może tam łowić. Podobno Malta jest gotowa przekazać Polsce kwotę połowową jednego statku -
Dalmor II. W zamian chce zatrzymać limit przypadający na pozostałe dwie jednostki, czyli ok. 7 tys. t.