SZCZECIŃSCY posłowie zafundowali uczestnikom sesji Rady Miasta Szczecina powtórkę z przepychanek sejmowych. Lokalni
politycy chętnie się do tej "zabawy" włączyli. Przy okazji ujawniła się zmiana sojuszy na szczecińskiej scenie politycznej.
Na poniedziałkową sesję RM Szczecina stawiła się liczna reprezentacja
posłów ziemi szczecińskiej - Joachim Brudziński (PiS), Grzegorz Napieralski (SLD), Sławomir Nitras (PO), Rafał Wiechecki (LPR). Był także Sylwester Chruszcz, eurodeputowany z LPR-u. Wszyscy chcieli
przedstawić swoją opinię na temat tzw. szczecińskich poprawek. Chodzi o uzgodnione przez większość parlamentarzystów ze Szczecina (oprócz PiS-u) 10 min zł na remont dworca PKP, które w Senacie zostało
zamienione na wniosek senatora Jacka Sauka (PiS) na 10 min przeznaczonych na infrastrukturę finału regat Tali Ships Races.
- Te pieniądze nigdy nie zostałyby wydane na dworzec - przekonywał poseł
Brudziński. - Mamy jednak zapewnienie dyrektora generalnego PKP, że firma sama wyremontuje dworzec jako wkład do organizacji międzynarodowej imprezy w Szczecinie.
Opinii o zmarnowaniu pieniędzy na
dworzec sprzeciwiali się pozostali parlamentarzyści, z inicjatorem poprawki, Grzegorzem Napieralskim.
- Proszę zobaczyć, ile energii poseł Brudziński włożył w "uwalenie" naszej poprawki - mówił
lider SLD. - Gdyby z takim poświęceniem popart tę zmianę w budżecie, Szczecin mógłby otrzymać pieniądze.
Poselskim sporom wtórowali szczecińscy radni, gdy przyszło im uchwalać stanowisko Rady Miasta
żądające przywrócenia pieniędzy na Dworzec Główny. Przy okazji jednak ujawniły się nowe sojusze wewnątrz rady. "Za" byli radni SLD i PO, przeciw - radni PiS-u, "Od Nowa" i dawni członkowie klubu
radnych NRS.