LIST intencyjny w sprawie budowy gazoportu w Świnoujściu podpisano wczoraj w Szczecinie. Dokument pozwala rozpocząć
formalną współpracę z Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem przy opracowywaniu studium wykonalności tej inwestycji.
PODOBNY list PGNiG podpisze za parę dni z portem w Gdańsku, który konkuruje
ze Świnoujściem o lokalizację morskiego terminalu odbioru skroplonego gazu ziemnego.
- Jeden z dzienników porównał koszty inwestycji w obu portach na korzyść Gdańska. Dziś jednak są to tylko koszty
teoretyczne, bo nie są zweryfikowane przez studium wykonalności. Tymczasem zakres przedsięwzięcia jest znacznie szerszy - stwierdził Dariusz Rutkowski, prezes Zarządu Morskich Portów Szczecin i
Świnoujście.
Michał Nowicki, zastępca dyrektora ds. planowania w departamencie rozwoju i inwestycji PGNiG unikał wypowiedzi na temat zalet i wad każdego z przewidywanych miejsc budowy gazoportu. -
Zrobiliśmy tylko wstępne analizy. Dla każdej lokalizacji opracowywane są różne warianty, a także skutki jej wyboru w różnych opcjach i scenariuszach - stwierdził jedynie.
Wicedyrektor PGNiG wyjaśniał,
że koncepcja i budowa terminalu to nie wszystko. Cały projekt musi też objąć kwestie zakupu gazu, jego transportu, przeładunku, rozbudowy sieci przesyłowej oraz późniejszej sprzedaży. Firma konsultingowa
będzie więc musiała zająć się w studium wykonalności inwestycji aż dziesięcioma "zakresami tematycznymi". W dokumencie znajdzie się też rekomendacja nt. finansowania.
Marszałek województwa, Zygmunt
Meyer, poinformował dziennikarzy, że powołany w regionie zespół ekspertów zleci dodatkowo wykonanie opracowań dotyczących wpływu inwestycji na środowisko, dystrybucji gazu oraz bezpieczeństwa samego
terminalu.
Według założeń PGNiG, roczna przepustowość terminalu szacowana jest na 3-5 mld sześć. gazu. Koszt inwestycji to ok. 400 min euro - bez kosztów statków. Potencjalne źródła dostaw gazu to
Algieria, Egipt, Libia, Nigeria, Norwegia, Katar.