Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Nawet plazma zamarza

Kurier Szczeciński, 2006-01-24
Zatrzymana plazma w stoczni i unieruchomione barki przy nabrzeżach, zwolnione przeładunki i płonące koksowniki w porcie - to tylko niektóre następstwa fali mrozów w firmach branży morskiej Szczecina. - Przeładunki niektórych towarów, na przykład koksu, są praktycznie niemożliwe - informuje Piotr Jania, wiceprezes spółki Drobnica-Port Szczecin. Jania żali się, że jego firma miała podpisany kontrakt na przeładunek 200 tys. ton betonówki, czyli prętów zbrojeniowych do betonu: - Miały popłynąć barkami do Berlina. Ponieważ Odra zamarzła i stanęła żegluga, kontrakt nie może być przez nas zrealizowany. W Drobnicy częściej robione są przerwy w pracy. Na nabrzeżach ustawiono koksowniki. Ludzie mają odpowiednią odzież oraz ciepłe posiłki regeneracyjne. Mrozy skomplikowały budowę statków. Produkcja na pochylniach musiała zostać wstrzymana. - Na zewnątrz nic nie robimy, bo stal ma temperaturę poniżej minus 15 stopni Celsjusza i nie można jej nawet spawać. Natomiast pracujemy w halach - tłumaczy Jacek Tatarowicz, dyrektor ds. produkcji Stoczni Szczecińskiej Nowej. Mrozy "zmroziły" nawet plazmę. Na halach stoi zarówno stare, jak i nowe urządzenie do cięcia plazmowego blach. W procesie tym stosuje się wodną kąpiel. Woda, która pryska na metalowe części automatu, zamarzała jednak i powstawał sopel. - Nie mogliśmy dopuścić, aby urządzenie się zepsuło - wyjaśnia Tatarowicz, dodając, że z powodu zwolnionej produkcji część stoczniowców poszła na urlopy. Lód na torze wodnym nie przeszkadza natomiast w nawigacji morskich statków handlowych. W czterostopniowej skali, z Bałtyku aż do wysokości Huty Szczecin samodzielnie mogą wpływać frachtowce, które posiadają klasę lodową L3. W samym szczecińskim porcie wystarczy najniższa klasa - L4. - Jeżeli statek ma odpowiednią klasę lodową, powinien sobie poradzić z żeglugą - mówi Wiesława Kuźmicz, zastępca kapitana portu Szczecin. - Obecnie ruch jest normalny, aczkolwiek na redzie stoi jeden statek, który ma klasę L4, a wymagana jest klasa o jeden stopień wyższa. Decyzja, czy wpłynąć, należy jednak do armatora. Jeżeli się zdecyduje, to ewentualną pomoc będzie musiał zamawiać na własny koszt. Takich dylematów nie mają masowce PŻM. W porcie stoi już "Łomża", natomiast dziś ma zawinąć "Gniezno". - Z informacji wynika, że nikt z pokładu nie zgłaszał trudności z krą czy z zalodzeniem na statkach. Ciężej się jednak pracuje - mówi Krzysztof Gogol, doradca dyrektora PŻM.
 
(kl)
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl