Komisja Europejska zdecydowała 19 grudnia ub.r. o wniesieniu do Trybunału Sprawiedliwości UE sprawy przeciwko Polsce.
Chodzi o nieprzestrzeganie unijnego prawa portowego, które mówi o ograniczeniu ilości odpadów zrzucanych przez statki do morza. Celem dyrektywy, której nieprzestrzeganie zarzuca Polsce Bruksela, jest
ochrona środowiska morskiego.
Dokument przyjęty w 2000 r. nakazuje, aby kraje członkowskie zapewniły statkom korzystającym z unijnych portów, dostęp do urządzeń odbierających i przetwarzających odpady.
Polska miała obowiązek wprowadzić przepisy dyrektywy do prawa krajowego oraz opracować plany odbioru i utylizacji odpadów dla wszystkich portów do 1 maja 2004 r.
Ministerstwo Transportu i
Budownictwa, odnosząc się do pozwu, poinformowało, że dyrektywa ta została wdrożona do polskiego porządku prawnego już w 2003 r., a więc jeszcze przed akcesją Polski do Unii Europejskiej. Jednocześnie
resort podjął działania mające na celu wyeliminowanie, zarzucanych przez KE, niezgodności.
Jeśli Polska sprawę przegra wówczas grożą jej olbrzymie kary finansowe. Chyba, że wcześniej dostosuje prawo
krajowe do unijnych wymogów.