Nie tylko polskie produkty rolne są niemile widziane w Rosji. Non grata są także w tym kraju norweskie łososie. Od 2
stycznia bowiem Rosja wstrzymała import tych hodowanych we fiordach ryb. Jak informują norweskie media, powodem tego kroku - według strony rosyjskiej - jest zbyt wysoki poziom zawartości metali ciężkich w
mięsie ryb.
Jak informuje PAP, Norwedzy są tym zdziwieni, gdyż żaden inny importer łososi nie dokonał podobnego odkrycia, a systematyczne badania ryb potwierdzają przestrzeganie w tej dziedzinie
bardzo ostrych norm Unii Europejskiej.
Metali ciężkich dotychczas nie wykryto w łososiach sprowadzanych do Polski, ani do innych krajów. Norwedzy traktują zaś rosyjskie posunięcie jako polityczny,
kolejny element sporny w stosunkach pomiędzy dwoma krajami. Chodzi o strefy ekonomiczne na Morzu Barentsa i wokół Spitsbergenu (Svalbard), prawa połowowe, dostęp do podmorskich bogactw mineralnych - m.in.
ropy i gazu. Rokowania w tej sprawie nie przyniosły dotąd rezultatu. Blokada dla importu łososi traktowana jest więc jak próba nacisku na Norwegię.
Tymczasem hodowla i eksport tych ryb są ważnymi
dziedzinami norweskiej gospodarki. Hodowlę na skalę przemysłową rozpoczęto w 1995 r. W 2004 r. sprzedano ponad 565 tys. ton ryb o wartości ponad 124 mln euro. Wśród największych nabywców jest także
Polska, która w 2003 r. kupiła nieco ponad 20 tys. ton, a w zeszłym roku już 33 tys. ton. Rosja importuje rocznie ok. 24 tys. ton.