O fundamentalizmie katolickim w państwowej Akademii Morskiej w Gdyni nie może być mowy. Urządzono tam kaplicę niechcący. W
dodatku trzymają ją zamkniętą.
Na początku grudnia ubiegłego roku arcypasterz Tadeusz Gocłowski poświęcił w Akademii Morskiej w Gdyni kaplicę, która miała służyć studentom i pracownikom. Do
codziennych praktyk religijnych, jeśli kto ma taką potrzebę. Wydawało się, że jest się czym pochwalić.
Pierwsza w Polsce świecka szkoła, która ma oprócz barku z sokami i kanapkami oraz punktu ksero
także miejsce odnowy duchowej - poszło w Polskę za pomocą mediów. Niektórych oburzyło, że to fundamentalizm katolicki, jeden z objawów niszczenia świeckości państwa. Zwolennicy urządzania kaplic w
państwowych szkołach powiadali, że jak kto nie chce, to może nie wchodzić. My chcieliśmy się w kaplicy pomodlić. A tu klops. Wyremontowana, wystrojona w replikę ołtarza z "Daru Pomorza", z podłogą
mającą przypominać pokład żaglowca, poświęcona kaplica jest zamknięta na klucz. Modlić się w niej nie można.
- Na tym zdjęciu, co było w gazetach, to ja klęczę - chwali się woźny. - Bo to byłby wstyd,
że kaplica, a żadnego człowieka. Więc klęknąłem do zdjęcia. Na co dzień jest zamknięta, a klucz u mnie.
- Zamknięta jest, to prawda - mówi rektor AM prof. Jerzy Lisowski, jakby trochę wstydliwie. -
Czasem tam trzymamy krzesła, czasem jakieś tablice.
Mszę w Akademii Morskiej odprawiano od zawsze. Raz w roku. Zawsze 8 grudnia, w dniu święta szkoły. W auli głównej. Za aulą był składzik, gdzie
trzymano akcesoria potrzebne do ceremoniału. W lecie 2005 r. przebudowano aulę i zgodnie z zaleceniami straży pożarnej we wnęce za aulą miały się znaleźć urządzenia klimatyzacyjne. Coś trzeba było zrobić
z mszalnymi akcesoriami. Zamiast szukać innego składziku, rektor zdecydował, aby wyremontować jedno z pomieszczeń i urządzić je w formie kaplicy.
Kaplica ładna, nie ma się czego wstydzić. I
arcybiskupowi pewnie przykro, że poświęcona przez niego kaplica nie służy ludziom. A może nie jest przykro, gdyż nie o to chodziło. Kler wzorem różnych bożych stworzonek dba najbardziej o znaczenie
swojego terytorium.