Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Goc święci pic

Nie, 2006-01-02

O fundamentalizmie katolickim w państwowej Akademii Morskiej w Gdyni nie może być mowy. Urządzono tam kaplicę niechcący. W dodatku trzymają ją zamkniętą. Na początku grudnia ubiegłego roku arcypasterz Tadeusz Gocłowski poświęcił w Akademii Morskiej w Gdyni kaplicę, która miała służyć studentom i pracownikom. Do codziennych praktyk religijnych, jeśli kto ma taką potrzebę. Wydawało się, że jest się czym pochwalić. Pierwsza w Polsce świecka szkoła, która ma oprócz barku z sokami i kanapkami oraz punktu ksero także miejsce odnowy duchowej - poszło w Polskę za pomocą mediów. Niektórych oburzyło, że to fundamentalizm katolicki, jeden z objawów niszczenia świeckości państwa. Zwolennicy urządzania kaplic w państwowych szkołach powiadali, że jak kto nie chce, to może nie wchodzić. My chcieliśmy się w kaplicy pomodlić. A tu klops. Wyremontowana, wystrojona w replikę ołtarza z "Daru Pomorza", z podłogą mającą przypominać pokład żaglowca, poświęcona kaplica jest zamknięta na klucz. Modlić się w niej nie można. - Na tym zdjęciu, co było w gazetach, to ja klęczę - chwali się woźny. - Bo to byłby wstyd, że kaplica, a żadnego człowieka. Więc klęknąłem do zdjęcia. Na co dzień jest zamknięta, a klucz u mnie. - Zamknięta jest, to prawda - mówi rektor AM prof. Jerzy Lisowski, jakby trochę wstydliwie. - Czasem tam trzymamy krzesła, czasem jakieś tablice. Mszę w Akademii Morskiej odprawiano od zawsze. Raz w roku. Zawsze 8 grudnia, w dniu święta szkoły. W auli głównej. Za aulą był składzik, gdzie trzymano akcesoria potrzebne do ceremoniału. W lecie 2005 r. przebudowano aulę i zgodnie z zaleceniami straży pożarnej we wnęce za aulą miały się znaleźć urządzenia klimatyzacyjne. Coś trzeba było zrobić z mszalnymi akcesoriami. Zamiast szukać innego składziku, rektor zdecydował, aby wyremontować jedno z pomieszczeń i urządzić je w formie kaplicy. Kaplica ładna, nie ma się czego wstydzić. I arcybiskupowi pewnie przykro, że poświęcona przez niego kaplica nie służy ludziom. A może nie jest przykro, gdyż nie o to chodziło. Kler wzorem różnych bożych stworzonek dba najbardziej o znaczenie swojego terytorium.
 
Waldemar Kuchanny
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl