Zarząd Główny Stowarzyszenia Armatorów Rybackich w Kołobrzegu poinformował w sobotę w specjalnym komunikacie, że
polska flota rybacka zostaje z dniem 1 stycznia 2006 roku "unieruchomiona w portach z powodu niewydania armatorom statków rybackich specjalnych zezwoleń połowowych". Jak wyjaśnił w rozmowie z PAP
prezes SAR Bogdan Waniewski, pozwolenia nie zostały na czas przygotowane przez departament rybołówstwa Ministerstwa Rolnictwa. Zgodnie z przepisami brak specjalnego zezwolenia połowowego uniemożliwia
prowadzenie połowów. Za poławianie bez zezwolenia grożą wysokie kary finansowe. Obowiązek posiadania takiego dokumentu nakładają na rybaków polska ustawa o rybołówstwie oraz przepisy Unii Europejskiej.
"Część armatorów pomimo nieposiadania odpowiednich dokumentów zdecyduje się na wyjście w morze i prowadzenie połowów z naruszeniem obowiązujących przepisów. Znaczna część jednak pozostanie w portach
oczekując na dostarczenie niezbędnych dokumentów. Powinny je wydawać okręgowe inspektoraty rybołówstwa" - dodał B. Waniewski. Podkreślił, że od jakiegoś czasu rybacy pytali o te dokumenty, ale nie
otrzymali odpowiedzi. Czekali na nią do sobotniego popołudnia. Według rybaków z SAR nieprzygotowanie zezwoleń "to kolejny przykład nieudolności polskiej administracji rybackiej, która swoimi decyzjami
prowadzi do niszczenia polskiego rybołówstwa". Zarząd Główny Stowarzyszenia zapowiedział, że wystąpi do premiera o przeprowadzenie dochodzenia w tej sprawie i wyciągnięcie konsekwencji w stosunku do
osób winnych doprowadzenia do takiej sytuacji oraz wystąpi o odszkodowania dla armatorów, którzy nie mogli z tytułu "niedbalstwa urzędników wyjść w morze".