Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi

Powrót

Wydrukuj artykuł

Jak zmusić decydenta do słuchania

Kurier Szczeciński, 2005-12-27
Jak zmusić polityków i decydentów, aby sprzyjali oczekiwaniom sektora morskiego? Nad tym się zastanawiano niedawno w Szczecinie. Okazało się przy okazji, że region nie ma skonsolidowanego lobby morskiego. Na spotkaniu zorganizowanym przez Związek Zawodowy Kapitanów i Oficerów oraz Akademię Morską w Szczecinie takie lobby wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie powstało. Przypomniano za to stare problemy związane z promocją sektora i naciskami na Warszawę. Zdaniem Sławomira Bałazego, prezesa Żeglugi Polskiej, w dalszym ciągu naszym decydentom potrzebne jest pokazywanie "kierunkowskazów", aby np. tworzyli dla branż lepsze prawo. - Nie apelujmy, bo apele świadczą o słabości środowiska. Bądźmy za to konsekwentni i z uporem wprowadzajmy mechanizmy, aby w ciągu 2-3 lat mieć bazę wyjściową do konkurowania. Cezary Sylwestrzak, szef szczecińskiego oddziału Krajowej Izby Gospodarki Morskiej: - Mam prośbę do Akademii Morskiej, aby spróbować spisać wszystkie organizacje na północy Polski, które zajmują się gospodarką morską, a z którymi moglibyśmy nawiązać współpracę. Jest ich bardzo dużo. Sylwestrzak zauważył, że w ostatnich latach na konferencjach branżowych często się mówi "o tym samym", bo pojawiają się ci sami ludzie, a referaty często są podobne. - Musimy wyjść z układu zaścianka Pomorza. Proponuję w Polsce zorganizować konferencję, np. w dynamicznym gospodarczo Wrocławiu. Musimy bowiem zbudować świadomość, że morze jest nie tylko w Szczecinie, że z morza mógłby żyć cały kraj. Przecież tam nie zdają sobie sprawy, że towary, które do nich przychodzą, są również przeładowywane przez porty - powiedział Sylwestrzak. Bogumił Rogowski, prezydent Business Club Szczecin, zaproponował swój klub, w którym odbywają się Salony Morskie, jako forum wymiany poglądów oraz nacisku. Prof. Jerzy Hajduk zastanawiał się: - Może wykorzystując zdobycze elektroniki, wraz z życzeniami świątecznymi do posłów należałoby dodać postulaty gospodarcze wraz z adresem internetowym, gdzie mogliby znaleźć stosowne informacje i dokumenty. Piotr Lewandowski, szef komisji spraw międzynarodowych sejmiku, przypomniał pomysł Szczytów Morskich, które przed laty odbywały się w Szczecinie. Dodał, że Polacy nie interesują się tym, co dla gospodarki morskiej przygotowuje UE. - Ostatnio kilkakrotnie miałem okazję być w Brukseli na konferencjach dotyczących przygotowania do opublikowania zielonej księgi. Poza mną nie było nikogo z regionu i z rządu - ubolewał Lewandowski. Do Szczytów Morskich nawiązała też prof. Czesława Christowa, uznając, że dobrym pomysłem było przeniesienie jednego z nich w 2002 roku do Senatu. - Drugim równie dobrym miejscem takich konferencji i lobbingu są promy. To takie otoczenie, które właściwie każdego przyciąga i uczestnicy nie mogą wyjść lub uciec od tego, co im chcemy powiedzieć -stwierdziła pani profesor. Według posła SLD Jacka Piechoty, byłego ministra gospodarki, lobbing to obecnie zawodowstwo: - Na zasadzie pospolitego ruszenia nic tu nie załatwimy. Niesamowicie rozproszone są również instytucje. Do parlamentu docierają sprzeczne sygnały z różnych miejsc. A jak sprzeczne, to decydenci wychodzą z założenia, że najlepiej nic nie robić - zakończył.
 
(kl)
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl