Dziś w polickim porcie spodziewane są m/s "Mazury", z najnowszej serii, którą wybudowała dla PŻM chińska
stocznia Xingang W swym pierwszym zawinięciu do kraju statek przywiezie fosforyty z Casablanki.
- Masowiec o nośności 38 tys. ton oddany został do eksploatacji pod koniec kwietnia - przypomina
Krzysztof Gogol, doradca dyrektora Polskiej Żeglugi Morskiej.
- Po wyjściu ze stoczni, "Mazury" popłynęły do Australii, skąd z ładunkiem aluminy (tlenek glinu) powróciły do Azji, zawijając do
kilku portów koreańskich - dodaje Gogol.
W Korei frachtowiec załadował stal i popłynął do Los Angeles, gdzie pozostawił część tego ładunku. Potem Kanałem Panamskim udał się z resztą stali do Meksyku, a
następnie portów Houston i Nowy Orlean.
Kolejna podróż rozpoczęła się z kukurydzą w ładowniach, którą załadowano w Nowym Orleanie. Ziarno popłynęło do Santa Maria w Kolumbii. Stamtąd z węglem statek
pokonał Atlantyk. Ten masowy towar rozładował w Genui i Porto Vesme we Włoszech.
- Potem była już Casablanca, gdzie "Mazury" załadowały fosforyty dla Zakładów Chemicznych "Police". Z Polic
jednostka przepłynie do Świnoujścia, tam weźmie węgiel i skieruje się na port Valdo we Włoszech - informuje Gogol.
Kadłub "Mazur" spełnia wyśrubowane normy bezpieczeństwa, gdyż ma podwójne
ściany. Burty pomalowano w tradycyjnym dla jednostek PŻM-u czarnym kolorze. Wnętrza są w barwach szaro-zielonych. Jednostka jest w pełni skomputeryzowana.
Frachtowcem dowodzi obecnie szczecinianin kpt.
ż.w. Piotr Szczęśniak.