Powiększyła się liczba zarzutów, które Prokuratura Apelacyjna w Krakowie postawiła Jerzemu K., byłemu prezesowi
szczecińskiej spółki paliwowej Ship-Service. Jej zdaniem wyłudził on z banków i naraził na straty swoje firmy na kwotę łącznie ok. 14,5 mln zł.
- Jerzemu K. został postawiony zarzut wyłudzenia kredytów
w bankach na łączną kwotę prawie 3,3 mln złotych - poinformował prokurator Marcin Kowalski.
W tej sumie są cztery kredyty na kwoty około: 1,18 mln zł, 1,7 mln zł, 350 tys. zł i 45 tys. zł.
Postawiono mu też zarzut działania na szkodę spółki Brends na ponad 7 mln zł.
- W spółce Brends polegała ona m.in. na wylizingowaniu samochodu marki Volvo, którym jeździła rodzina Jerzego K., zaś
koszty ponosiła spółka - wyjaśnia prok. Kowalski.
Prokuratura Apelacyjna postawiła też Jerzemu K. zarzut działania na szkodę samego Ship-Service na kwotę 4,3 mln zł. Strata firmy miała polegać na
kierowaniu pieniędzy do spółki-córki Ship-Service Kłajpeda.
- Tymczasem firma z Kłajpedy nie zwracała tych środków już od lat i wiadomo było, że nie prowadzi żadnej działalności - mówi prokurator.
Obecnie Jerzy K. ma postawionych osiem zarzutów, choć - jak informuje prok. Kowalski - niektóre z nich poszerzają wcześniejsze zarzuty działania na szkodę PKN Orlen. Nie zmieniła się też kwalifikacja
prawna zarzucanych czynów - grozi za nie do 10 lat pozbawienia wolności.
Aktualnie Jerzy K., któremu - jak się dowiedzieliśmy - wygasła kadencja prezesa Ship-Service, przebywa w areszcie tymczasowym.
Szczecińska firma zatrudnia łącznie 200 osób. W pionie bunkrowym, czyli zaopatrywania statków w paliwo, jest ponad 140 pracowników. Są to głównie załogi tzw. ośmiu bunkierek, czyli małych
zbiornikowców. Ship-Service należy do grupy Orlenu.