Szósty z serii ośmiu chemikaliowców został zwodowany w Stoczni Szczecińskiej Nowa w listopadzie. Uroczystego
zwolnienia "Bow Sea" z pochylni dokonała matka chrzestna Kinga Brandys, dziennikarka telewizyjna, od lat zajmująca się problematyką morską, a problemami szczecińskiej stoczni w szczególnym zakresie.
Chemikaliowce ze Szczecina są największymi w swej klasie statkami na świecie. Mają nośność 39,5 tys. DWT, 182 m długości i 32,2 m szerokości. W 2001 r. budowa prototypowego chemikaliowca wpędziła
stocznię w olbrzymie tarapaty. Przez długi okres stocznia "Porta Holding" nie była w stanie opanować technologii spawania zbiorników, co przyczyniło się do upadłości. Po wznowieniu produkcji przez
Stocznię Szczecińską Nowa norweski armator Odfjell wznowił kontrakt na serię chemikaliowców. Opanowano technologię produkcji tych wysoce wyspecjalizowanych i skomplikowanych w budowie statków, które
potwierdzają wysoką klasę polskiego przemysłu okrętowego, Pierwszy z serii sprzedany za 54 mln USD statek przyniósł stoczni stratę, jednakże obecne sprzedane po 75 mln USD jednostki przynoszą już zyski.