Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

To nie sprawa polityczna

Kurier Szczeciński, 2005-12-01
Nie doszło do rozpoczęcia procesu minister Lubińska kontra szczeciński stoczniowiec. Mężczyzna oskarża ją o znieważenie. Natomiast prof. Teresa Lubińska twierdzi, że stoczniowiec jej groził. Wczoraj pani minister nie stawiła się w sądzie. W ubiegłym miesiącu doszło do nieudanej próby załagodzenia konfliktu między prof. Teresą Lubińską (wówczas radną szczecińską i szefową klubu Od Nowa, dzisiaj ministrem finansów) a jednym z byłych członków Komitetu Protestacyjnego Stoczni Szczecińskiej - Zbigniewem Wysockim. Chodzi o incydent, do którego miało dojść w lipcu ub. roku podczas przerwy konferencji poświęconych sytuacji w stoczni. Zdaniem Wysockiego, na jego pytanie, w czym prof. Lubińskiej przeszkadza stocznia i dlaczego ma negatywne nastawienie do jej pracowników, miał usłyszeć: "odejdź esbeku?" i "kto ci za to zapłacił es-beku". Wysocki uznał to za zniewagę i złożył do sądu prywatny akt oskarżenia. Żąda przeprosin w mediach. Według T. Lubińskiej, całe wydarzenie miało odmienny przebieg. To ona została napadnięta i grożono jej, kiedy prawie wszyscy uczestnicy konferencji już opuścili salę obrad. Lubińska miała usłyszeć, żeby się pilnowała. Dlatego złożyła zawiadomienie do prokuratury o próbie napaści i zastraszania. W ubiegłym tygodniu stoczniowiec był przesłuchiwany jako świadek (nie przedstawiono mu jednak żadnych zarzutów, jak mylnie wcześniej informowaliśmy - przyp. red.) Wczoraj miał się rozpocząć proces z prywatnego oskarżenia stoczniowca. Jednak w sądzie nie stawiła się minister Lubińska. - Sprawy wagi państwowej zatrzymały ją w Warszawie. W Sejmie przedstawiana jest autopoprawka do budżetu. Stawi się w pierwszym wolnym terminie - zapewnia mecenas Marek Mikołajczyk, adwokat pani minister. Jednocześnie poprosił sąd o wyznaczenie kolejnej rozprawy dopiero w połowie lutego przyszłego roku. To wzburzyło stoczniowca. - Ten termin to działanie na rękę prokuraturze. To sprawa polityczna. Ja też pracuję, ale stawiam się na wezwania sądu - mówił Wysocki. - Ta sprawa nigdy nie będzie mieć charakteru politycznego. A naszym zamiarem nie jest przeciąganie terminu rozprawy w oczekiwaniu na wynik postępowania prokuratury przeciwko panu Wysockiemu - ripostował mec. Mikołajczyk. - Nie bagatelizujemy tej sprawy. Ale do 10 lutego musi zostać przyjęty budżet państwa. Wiąże się więc to z intensywnymi pracami rządu. Sąd po części przychylił się do prośby obrońcy i kolejną rozprawę wyznaczył na styczeń.
 
D. Staniewski
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl