List intencyjny, o współpracy przy budowie na polskim wybrzeżu terminalu LNG, był tematem rozmów przedstawicieli
Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa oraz Gaz de France. Spotkanie, które odbyło się 7 listopada br., nie doprowadziło jednak do podpisania dokumentu. PGNiG zapewnia, że jest to możliwe bardzo
szybko, ale pod pewnymi warunkami. Marek Kossowski, prezes firmy (który podał się do dymisji), zaznaczył, że głównym z nich jest zachowanie niezależności PGNiG we współpracy z Francuzami. Nie chce np., na
obecnym etapie inwestycji, dawać Gaz de France wyłączności na negocjacje z potencjalnymi inwestorami. Dodał także, że firm zainteresowanych kooperacją przy budowie terminalu LNG w Polsce jest wiele.
Ponadto, PGNiG jest w stanie samo sfinansować ten projekt. Nie wyklucza natomiast zawarcia spółki z GdF, która zajęłaby się budową i eksploatacją terminalu, tym bardziej, że Francuzi mają bardzo
interesujące możliwości kontraktacji LNG.
Koszt budowy terminalu szacowany jest na ok. 500 mln euro. Może on powstać w Gdańsku lub Świnoujściu. Decyzja jeszcze nie zapadła.