Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi

Powrót

Wydrukuj artykuł

Barki wciąż w korku

Kurier Szczeciński, 2005-10-27
Już około 150 barek czeka na udrożnienie drogi wodnej na kanale Dortmund-Ems. Jak informowaliśmy, 11 października doszto tam do katastrofy budowlanej. Na dodatek trasę okrężną zablokowała inna barka, która wcześniej zatonęła. - Większość właścicieli ładunków ze zrozumieniem podchodzi do opóźnień w ich dostawie do portów przeznaczenia - mówi Marek Kojder z Oddziału Handlu i Logistyki grupy Odratrans w Berlinie. - W dużej mierze dokładają nam do frachtów, abyśmy mogli pokonać szlak drogą okrężną. Problem w tym, że i ta trasa po kilku dniach została zablokowana wskutek zatonięcia barki "Ilona M." - "Ilona M." jeszcze leży na dnie. Według zapowiedzi ma być wyciągnięta w piątek, a następnie zostanie udrożniony kanał - informuje Kojder. Obejście kanału Dortmund-Ems liczy ok. 500 km. Sam kanał ma być naprawiony, ale prawdopodobnie dopiero w połowie grudnia. - Przyczyną katastrofy hydrotechnicznej na tym szlaku było uszkodzenie ścianki szczelnej podczas prac budowlanych - wyjaśnia pracownik Odratransu. W konsekwencji powstała wyrwa o szerokości 40 metrów, przez którą wylało się z kanału Dortmund-Ems 1,5 mln metrów sześc. wody. - Z ostatnich informacji wynika, że w korku stoi około 150 barek. Ich ilość się nie zwiększa, bo widząc jaka jest sytuacja armatorzy śródlądowi nie wysyłają nowych jednostek - mówi Kojder. W przypadku spółek Odratrans i Żegluga Bydgoska, które są w jednej grupie kapitałowej, po obu stronach zablokowanego odcinka oczekuje 11 barek. Na Zachód wiozą w ładowniach m.in. wióry stalowe, rzepak i węgiel. Do Polski płynęły natomiast minerały i śruta. - Jedną barkę wyładowaliśmy w Szczecinie, bo uznaliśmy, że nie ma szansy dotrzeć do miejsca przeznaczenia. W korku oczekują też jednostki szczecińskiej firmy Transbode. Według różnych szacunków dzienna strata barki może wynosić od 400 euro w górę. Wielu armatorów zdecydowało się wyładować jednostki w ostatnim porcie od polskiej strony, jakim jest Munster. Niektóre towary są następnie ładowane na samochody. Kanał Dortmund-Ems jest ważnym połączeniem wodnym między Zagłębiem Ruhry, Renem a portami Morza Północnego.
 
(kl)
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl