Trzy lata temu Ron Moore kupił od syndyka majątek po upadłym przedsiębiorstwie Box Europe. Mimo ogłoszonej upadłości,
firma ta nadal produkowała kontenery. Ron Moore miał dylemat: współpracować z zakładem w Płoni, czy też go po prostu kupić. Było to wielkie wyzwanie dla właściciela małej rodzinnej angielskiej firmy
raczej odgrywającej rolę pośrednika, niż kojarzonej z produkcją.
Wiele wskazuje na to, że ryzyko się opłaciło. Po zakupie fabryki w Szczecinie Płoni firma Gulf Intermodal LTD przeszła metamorfozę.
Angielska siedziba spółki stała się zaledwie oddziałem. Większą część dochodu zaczęła generować szczecińska fabryka. Trzecią odnogą Gulf Intermodal jest firma GOLD (Gulf Offshore Leasing Denmark).
Fabryka kontenerów w Płoni jest - jak przyznaje sam zarząd spółki - znaczącym producentem w tej części kontynentu w segmencie kontenerów specjalistycznych. Rynek standardowych kontenerów opanowali
Chińczycy i Koreańczycy. Przy czym azjatycką produkcję dodatkowo nakręca boom gospodarczy w tamtym regionie, jak i gigantyczny, i ciągle rosnący, eksport z rejonu Chin i okolic. Eksport, głównie drogą
morską, wymaga ciągle tysięcy nowych kontenerów. W tym sektorze Chińczycy są bezkonkurencyjni.
Fabryka w Szczecinie Płoni specjalizująca się od lat w produkcji kontenerów specjalistycznych, na
szczęście nie konkuruje z Azjatami. Jej produkty kupują głównie odbiorcy z krajów Unii Europejskiej.
Mark Pett-Ridge, dyrektor ds. sprzedaży, uważa, że interesujący dla firmy staje się również polski
rynek, na który weszły już duże międzynarodowe koncerny transportowe kooperujące często z polskimi przewoźnikami. To jednak ciągle kwestia przyszłości. Dla firmy ciągle najważniejsze są rynki zachodniej
Europy - Holandii czy choćby ostatnio Hiszpanii.
Ubiegły rok był dla Gulf Intermodal szczególnie udany. Spółka odnotowała wzrost produkcji o 60 procent. Bieżący nie jest tak dobry jak poprzedni.
Firma chciałaby poprawić organizację produkcji i kontroli jakości. Z tego powodu zamierza wprowadzić tzw. prowizyjny system kalkulacji, który pozwoli lepiej powiązać dobrą pracę z systemem premiowania
oraz nowy system kontroli jakości, który wyeliminuje zdarzające się ciągle błędy.
Obecnie w fabryce pracuje 220 pracowników. Trzy lata temu było ich 205. Zarząd spółki chciałby zatrudnić nowych
pracowników, w tym głównie spawaczy. Okazuje się jednak, że na rynku pracy w regionie od dawna jest deficyt takich specjalistów. Wielu z nich już wyjechało do pracy w innych krajach UE lub zamierza to
zrobić w najbliższym czasie. Nowe miejsca pracy czekają również w biurze Gulf Intermodal - potrzebne są osoby ze znajomością angielskiego i niemieckiego.
Właściciel, który ciągle reorganizuje
przejęty zakład, zamierza zainwestować w poprawę standardu obiektów na terenie zakładu. Załoga otrzyma również nowe ubrania i obuwie. Bałagan i bylejakość nie wpływają dobrze na wydajność i jakość pracy -
uważa R. Moore.
Zapytany o to, ile czasu spędza w swojej fabryce, odpowiedział żartobliwie, że jest w niej od trzech lat. Faktem jest jednak, że jest coraz częściej. Twierdzi, że praca idzie lepiej,
kiedy jest bliżej.
Na pytanie, czy zamierza sprzedać zakład w Szczecinie, odpowiedział:
- Nie. Lubię tę fabrykę...