Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Trwa suszenie cynku

Kurier Szczeciński, 2005-10-10
Już prawie tydzień stoi w szczecińskim porcie statek "Thalassa", na którym we wtorek doszło do wybuchu gazu. Kapitanat portu wciąż czeka na ekspertyzy z Warszawy, które mają wyjaśnić, jaka jest zawartość koncentratu cynku w 3,1 tys, ton ładunku. Do tego czasu jednostka bandery Antyli Holenderskich nie zostanie rozładowana. Okazuje się także, iż po wybuchu frachtowiec ma uszkodzony sprzęt do nawigacji. - W czwartek zdjęliśmy pokrywy i ładownia została otwarta. Dzięki temu powstający w ładunku gaz ulatnia się do atmosfery i już nie kumuluje się w ładowni - poinformował Antoni Byczek, komendant Portowej Służby Ratowniczej. W ten sposób, wykorzystując dobrą pogodę, strażacy chcą osuszyć koncentrat cynku. Okazuje się jednak, że nawet jeżeli "Thalassa" zostanie rozładowana, to i tak nie będzie zdolna do żeglugi. Eksplozja uszkodziła bowiem niektóre urządzenia do nawigacji - kompasy, lampy - i prawdopodobnie masowiec będzie musiał przejść w stoczni naprawę. - Laboratorium już potwierdziło, że wydzielające się gazy nie są toksyczne. Natomiast wciąż nie otrzymaliśmy składu ładunku - mówi Mirosław Szajkowski, zastępca dyrektora Urzędu Morskiego w Szczecinie (UMS). Dopóki nie będzie informacji, ile cynku znajduje się w koncentracie i czy wyładunek będzie bezpieczny, cumujący przy Nabrzeżu Katowickim statek nie zostanie obsłużony przez dokerów. - Nie uwzględnimy żadnych nacisków, że towar jest pilny. Zadecyduje kapitan portu - zaznacza M. Szajkowski. - Podrzucono nam bowiem bombę, która mogła wyrządzić dużo więcej szkód. Kapitan portu wydał polecenie, aby firma, która w Dunkierce załadowała towar, przygotowała instrukcję jego przewozu i bezpiecznego rozładunku. W efekcie w Szczecinie pojawił się ekspert załadowcy. Ewentualna decyzja kapitanatu, co dalej z koncentratem cynku, zostanie podjęta po konsultacji z portowymi strażakami. Jak informowaliśmy, wtorkowa eksplozja na masowcu niegroźnie poparzyła lub zraniła trzech członków załogi. Dwóch z nich, w tym kapitan, opuściło już szpital. Trzeci ze złamaną ręką wciąż jest pod opieką lekarską.
 
(kl)
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl