Po naszym artykule "LNG -gazowe uspokojenie" do redakcji nadesłał list Andrzej Montwiłł, prezes Zarządu
Morskich Portów Szczecin i Świnoujście w latach 1998-2004:
W latach 2000-2001, wspólnie z największymi firmami Pomorza Zachodniego, prowadziliśmy działania mające na celu doprowadzenie do budowy w
portach ujścia Odry morskiego terminalu gazu o zdolności przeładunkowej w imporcie rzędu 3-5 mld m sześć, rocznie. Był w to również mocno zaangażowany p. Konrad Jaskóła (prezes Polimeksu-Cekop - red.), a
różniliśmy się poglądem co do miejsca lokalizacji: Police czy Świnoujście. Próba zainteresowania w tamtym czasie decydentów politycznych tematem nie odniosła żadnego skutku. Temat wraca, lecz szkoda kilku
straconych lat (...).
Gazowa dywersyfikacja
W tej sytuacji cieszy decyzja Zarządu PGNiG o stworzeniu studium wykonalności budowy terminalu LNG w porcie morskim. Jednocześnie zdziwienie, a
wręcz przerażenie budzą pojawiające się głosy o możliwości budowy takiego terminalu za granicą. W tym momencie rodzi się pytanie, czy po raz kolejny chcemy kosztem polskich portów wzmacniać porty
niemieckie, np. Rostock.
Dlaczego morski terminal LNG (gaz skroplony) w porcie w Świnoujściu? Kilka powodów przemawia za tą lokalizacją (na zdjęciu).
Dywersyfikacja importu gazu do Polski jest
niezbędna, a źródła dostaw muszą być tak dobrane, aby gwarantowały niezależność dostaw z jednego źródła od dostaw z innego. Podkreślam, że zmiana dostawców przy tym samym źródle dostaw nie jest
dywersyfikacją. Dzisiejszy import jest realizowany gazociągami ze wschodu, gdzie i tak rządzą rosyjscy eksporterzy bądź bezpośrednio, bądź pośrednio poprzez firmy powiązane kapitałowo.
Dywersyfikacja to również różne kierunki i metody dostaw, tak aby możliwe było wprowadzanie gazu w polski system dystrybucji w różnych miejscach, tj. ze wschodu, z zachodu, północy i południa. Zwiększa
to niezawodność dostaw oraz zmniejsza koszty przesyłu gazu dla wielu odbiorców. Różnicowanie dostaw pozwalające na zakup gazu u kilku dostawców to również możliwość obniżki jego cen, a już na pewno
zapobieganie nieuzasadnionemu ich wzrostowi, jak ma to miejsce dzisiaj przy monopolistycznej pozycji dostawców rosyjskich (...).
Bezpieczne miejsce
Zbudowanie terminalu LNG w porcie w
Świnoujściu jest optymalne. To najlepsza lokalizacja pod względem bezpieczeństwa żeglugi, bezpieczeństwa miasta Świnoujścia i jego mieszkańców. Przedstawiliśmy ją już kilka lat temu w materiałach
promocyjnych i inwestycyjnych Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA. Koncepcję nowego terminalu gazowego umiejscowiliśmy na wschód od falochronu wejściowego do portu w Świnoujściu, gdzie
istnieje możliwość wybudowania portu zewnętrznego do obsługi gazowców. W tym rejonie port posiada również 48 hektarów terenów rozwojowych, które są doskonałą lokalizacją dla bazy składowej gazu,
przepompowni i lądowych terminali załadunku cystern kolejowych czy samochodowych.
Ceny giełdowe
Zbudowanie terminalu LNG w porcie w Świnoujściu pozwoli:
- dokonywać zakupów dużych
ilości gazu w oparciu o ceny giełd światowych,
- wprowadzić gaz do polskiego systemu gazociągów od strony północno-zachodniej, co dla odbiorców gazu w Polsce zachodniej będzie oznaczało niższe koszty
przesyłu, a tym samym niższe koszty produkcji i zwiększenie konkurencyjności firm; dotyczy to szczególnie producentów nawozów i energii elektrycznej po przestawieniu się na opalanie kotłów gazem, a nie
węglem,
- dokonywać dostaw gazu również transportem kolejowym i drogowym do mniejszych dostawców, czy też transportem śródlądowym do landów wschodnich Niemiec,
- sprzedawać gaz odbiorcom w Niemczech
i Czechach.
Gazowy impuls
Zachodniopomorskie to województwo o bardzo wysokiej stopie bezrobocia. Każda wielka inwestycja to impuls rozwojowy dla tego regionu. Uważam, że wszyscy włodarze
regionu, bez względu na przynależność partyjną i sympatie polityczne, powinni dążyć do tego, aby tego typu inwestycja mogła zostać zrealizowana w naszym regionie, bo to są nowe miejsca pracy i podatki, a
tym samym rozwój regionu będącego na końcu wielu klasyfikacji i rankingów ogólnopolskich. Nie przechlapmy, jak już to niejednokrotnie bywało, kolejnej szansy dla
regionu.