Polsteam Shipping Agency, jedna z PŻM-owskich spółek, zaproponowała zespołowi portów Szczecin-Świnoujście wspólne
przystąpienie do Cruise Europe - organizacji zrzeszającej porty pasażerskie. Zdaniem pomysłodawców, inicjatywa jest realna jeszcze w tym roku, a akces zgłosił już prezydent Świnoujścia.
PSA jest spółką
agencyjną, co oznacza, że opiekuje się statkami różnych armatorów, które zawijają do Szczecina. Firma ta administruje najbardziej reprezentacyjnymi nabrzeżami u podnóża Wałów Chrobrego w Szczecinie. Tam
cumują statki hotelowce, które wożą zagranicznych pasażerów po wodach śródlądowych. PSA gości także wycieczkowce morskie, które od czasu do czasu zawijają do grodu Gryfa. Opieka polega m.in. na usługach
cumowniczych, dostawach wody czy prądu.
Szefowie spółki bacznie obserwują rynek turystyki morskiej. I nie ukrywają, że solą w oku są liczne zawinięcia wycieczkowców morskich do Gdyni. Polsteam
zadeklarował więc, że chciałby ożywić Wały Chrobrego. Kierownictwo firmy przypomina, że wartość światowego rynku turystycznego szacuje się na ok. 20 mld dolarów, a jeden turysta wydaje w trakcie rejsu
średnio 1400 USD. Nic dziwnego, skoro dzisiejsze statki pasażerskie to pływające konstrukcje przypominające miasta z wszelkimi ich uciechami. Każda aglomeracja chciałaby przyciągnąć część z tych
pieniędzy, zwłaszcza że powstał unijny Baltic Cruise Project Promuje on Bałtyk na światowym rynku turystycznym statków pasażerskich - cruiserów. Program ma lansować miasta i ich porty wśród touroperatorów
i armatorów tych jednostek. Unia Europejska na promocję regionu bałtyckiego przeznaczy do czerwca 2007 roku 665 tys. euro, zaś wartość całego przedsięwzięcia to 1,3 mln euro.
"Spośród polskich
miast jedynie Gdynia uczestniczy w Baltic Cruise Project. A przecież mógłby dołączyć także Szczecin, ze swoją niezwykłą, jak na europejskie i nawet światowe warunki, bazą dla statków pasażerskich, jaką są
Wały Chrobrego" - czytamy w informacji spółki.
PSA przyznaje, że uatrakcyjnienie i zagospodarowanie rejonu Wałów nie jest prostą sprawą. Okolica ta miała przed wojną swój charakter, bo nasycona była
"mieszkaniami, sklepikami, tawernami. Nabrzeża były pełne statków, a obok funkcjonował targ rybny. Nadodrze było niepowtarzalnym miejscem szczecińskiego folkloru".
Po półwieczu od tamtego czasu
Polsteam przejął nabrzeża w nie najlepszym stanie technicznym i twierdzi, że co nieco zdołał poprawić. Przypomnijmy, że spółka ta zarządza bulwarami, które należą do innej firmy - Polsteam Żegluga
Szczecińska. W I półroczu 2005 doprowadziła do zainstalowania na odcinku 270 m Bulwaru Chrobrego nowoczesnych "czystych" odbojnic, zaś dno przy nabrzeżu pogłębiono do 7,5 m na długości 210 m. To -
zdaniem firmy - otworzyło drogę do częstszych zawinięć cruiserów. PSA przypomina, że gości przy nabrzeżach hotelowce śródlądowe, które do Szczecina zawinęły w tym roku już 30 razy, a w przyszłym
przycumują 40 razy.