Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

W cieniu największych

Namiary na Morze i Handel, 2005-08-26

Budowa kadłubów okrętowych i konstrukcji stalowych, remonty statków oraz przeładunki towarów - to główna działalność firm funkcjonujących na obszarach portowych. Według danych Działu Gospodarki Gruntami Zarządu Morskiego Portu Gdańsk SA, na terenie portu, którego obszar zajmuje 3 tys. ha, działa 159 podmiotów. Większość to użytkownicy wieczyści gruntów Skarbu Państwa bądź Gminy Gdańsk. 30 z nich posiada grunty na własność. W granicach portu, tylko 653 ha to tereny w użytkowaniu wieczystym ZMPG. Na terenach portowych w Gdyni prawo wieczystego użytkowania mają 23 podmioty. Jednym z nich jest Zarząd Morskiego Portu Gdynia SA, który dysponuje terenem o powierzchni 240 ha. Mirosław Turzyński, dyrektor Pionu Prywatyzacji i Zarządzania Nieruchomościami ZMPG, podkreśla, że wydzierżawiono już 95% terenów, z tych, które przeznaczone są do wynajęcia. Na 60% z nich prowadzona jest działalność eksploatacyjna związana z funkcjami portowymi (przeładunki i obrót towarami), a 25% z inną działalnością przemysłową na rzecz gospodarki morskiej m.in. montaż suwnic, konstrukcji stalowych i innej działalności stoczniowej. W sumie zawarto 400 umów z firmami działającymi na terenach portowych. Sporą grupę stanowią firmy zajmujące się działalnością stoczniową. Jest wśród nich gdańska spółka Odys General Ship Service. Jest to mała prywatna stocznia, która produkuje głównie na potrzeby klientów zagranicznych, zarówno konstrukcje stalowe, jak i małe statki oraz kadłuby wyposażone. Firma posiada 3 zakłady w Gdańsku, zlokalizowane na nabrzeżach: Wiślanym i Przemysłowym i na terenach po Mostostalu oraz jeden w Gdyni - przy nabrzeżu Indyjskim. Tereny te są dzierżawione od zarządów portów. Robert Studziński, prezes spółki, podkreśla, że w obszarze działalności firmy panuje klęska urodzaju, więc na brak zleceń nie mogą narzekać. Są to głównie zamówienia od kontrahentów z Wielkiej Brytanii i Norwegii. Bardzo rzadko zdarzają się odbiorcy polscy. Problemem są natomiast ceny, które są stosunkowe niskie. Sytuacja taka trwa od ponad roku, od momentu kiedy obniżył się kurs euro. - Kontrahenci wolą zrezygnować z zamówienia, niż zgodzić się na wyższe ceny. Prowadzą długoterminową politykę finansową i robią wszystko, żeby ich koszty były jak najniższe - mówi prezes Studziński. Odys zbudował m.in. barkę do przewozu skrzydeł największego samolotu pasażerskiego Airbus 380 dla brytyjskiej stoczni Mc Tay Marine Ltd., która jest podwykonawcą koncernu produkującego samolot, most dla stolicy Irlandii - Dublina, który jest już posadowiony, most dla Płocka czy też statki obsługujące platformy wiertnicze i podnoszące kotwice platform dla odbiorców norweskich. Podobny zakres działalności ma również, działająca na terenach portowych w Gdańsku i Gdyni, spółka Maritim - Shipyard. Jest to również prywatna stocznia budująca statki, kadłuby i sekcje statków do 600 t. Są one następnie holowane pontonami do odbiorców w Niemczech i Norwegii. Prace prowadzone są pod nadzorem Germanischer Lloyd, Lloyd's Register of Shipping i Det Norske Veritas. W ub.r. firma wybudowała 40 tys. t wysokiej jakości konstrukcji okrętowych. Jeszcze niedawno prace w Gdyni odbywały się na terenie Wolnego Obszaru Gospodarczego, ale budowa terminalu kontenerowego Hutchisona sprawiła, że firma musiała zakończyć tam działalność. Jak podkreśla Albin Baran, dyrektor ds. marketingu, na szczęście wyprowadzka odbywa się etapami - i ostatecznie zakończy się jesienią br. Obecnie na terenie byłego WOG pracuje jeszcze ok. 250 osób zatrudnionych przez Maritim. - Muszę przyznać, że wszystko odbyło się w bardzo elegancki sposób. Zarząd portu zaproponował nam działalność przy nabrzeżu Polskim i pomógł w szybkiej zmianie przeznaczenia tegoż nabrzeża - mówi dyrektor Baran. Aby prowadzić działalność przy nabrzeżu Polskim spółka zakupiła w Holandii dok pływający, który tam cumuje. Ostatnio zwodowano pierwszą jednostkę zbudowaną z jego wykorzystaniem. Był to częściowo wyposażony kadłub nowoczesnego, wielozadaniowego statku offshore przeznaczonego do prac konstrukcyjnych i podwodnych Normand Installer. Odbiorcą była stocznia norweska. Obecnie w doku montowany jest kadłub kontenerowca dla odbiorcy niemieckiego. Z kolei w Gdańsku, gdzie znajduje się główna baza firmy, przy nabrzeżu Krakowskim (działa też przy nabrzeżu Przemysłowym), budowane są bloki stalowe i kadłuby dla klientów z Niemiec i Norwegii. W inny sposób dzierżawione tereny wykorzystuje gdyńskie Przedsiębiorstwo Robót Portowych "Doker" Sp. z o.o. Działa na terenach stoczni w Gdyni i Gdańsku, Stoczni Północnej, Dalmoru, portu w Elblągu oraz obu trójmiejskich portów. Głównymi kontrahentami są właśnie stocznie Gdynia i Gdańsk oraz firmy żeglugowe i portowe. Z usług "Dokera" nie korzystają zarządy portów, które mają własne spółki eksploatacyjne. Specjalizacją firmy są usługi w zakresie: przeładunków z użyciem dźwigów nabrzeżowych o nośności od 16 do 150 t lub pływających o nośności od 100 do 300 t, sztauerki i mocowania ładunków na statkach i innych środkach transportu, obsad załogowych budowanych w stoczniach statków podczas wodowania, wyposażania i prób morskich. W porcie gdyńskim, przy nabrzeżu Indyjskim, spółka może budować konstrukcje ponadgabarytowe, gdyż dysponuje placem montażowym o powierzchni 5 tys. m2 wyposażonym w 2 suwnice o rozpiętości 26,5 m, wysokości podnoszenia 23 m i udźwigu po 60 t każda. Andrzej Szczerba, prezes spółki, zaznacza, że każde zlecenie jest dla firmy jednakowo ważne, choć każde różni się stopniem złożoności operacji. Ostatnio spółka przeładowywała sztuki ciężkie o wadze od 100 do 300 t. Prezes przyznaje jednak, że zleceń mogłoby być więcej, choć powodów do narzekań nie ma. Tym bardziej że - jak podkreśla - rynek jest trudny i często dla spółek spoza zarządów portów brakuje zleceń. Mimo to, w ub.r. sprzedaż wyniosła kilka mln zł; w br. wynik ten może być jeszcze poprawiony. To wynik wygranego przetargu na przeładunki w porcie w Hamburgu.
 
Piotr Frankowski
Namiary na Morze i Handel
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl