Duński przewoźnik, DFDS, zamierza kupić pakiet kontrolny Polskiej Żeglugi Bałtyckiej SA, której promy pływają m.in. ze
Świnoujścia do Kopenhagi. - Rozmawialiśmy już w tej sprawie w polskim Ministerstwie Skarbu - powiedział Peder Gellert Pedersen, wicedyrektor DFDS Tor Line. Największego konkurenta, w batalii o przejęcie
polskiego armatora, widzą w Polskiej Żegludze Morskiej.
Duńczycy chcieliby wykorzystać biegnący przez Polskę tzw. VI korytarz transportowy, łączący Skandynawię z basenem Morza Czarnego - i szukają
nowych połączeń, aby ominąć coraz bardziej zatłoczone Niemcy. Ponadto, dotarcie na południe Europy przez Polskę, jak zaznaczył Gellert Pedersen, jest o wiele tańsze. Dlatego DFDS potrzebuje stałego i
taniego połączenia morskiego na trasie Dania - Polska. - Biorąc jednak pod uwagę problemy polskich rządów w realizacji prywatyzacji PŻB, nie spodziewamy się szybkich rozwiązań - dodał wicedyrektor DFDS
Tor Line.