Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi

Powrót

Wydrukuj artykuł

Sedina idzie w Internet

Kurier Szczeciński, 2005-06-27

- Szczerze mówiąc, refleksje po tych paru latach są smutne. Szczecin nie jest morskim miastem. W 90 procentach marynistyczne starocie i gadżety zamawiają miłośnicy z głębi Polski - mówi zawiedziony Andrzej Danilewicz. Od sierpnia przechodzi do Internetu, a towar z antykwariatu przenosi do składziku na zaplecze sklepu z garniturami. W ten sposób do wirtualnego świata przejdzie jedyny szczeciński antykwariat morski "Sedina". - W kraju ludzie naprawdę fascynują się morzem. Towar wysyłałem nawet w takie rejony, gdzie adresem jest nazwa wsi z numerem domu - dodaje. W "morskim" Szczecinie była to droga przez mękę. Tu nie liczy się marynistyczna książka, bo - jak powiada antykwariusz - klient spokojnie zapłaci kilkanaście złotych za kolorowy magazyn, który po trzech dniach wyrzuci do kosza, ale jak ma kupić książkę, to zaczyna dyskusję. Niestety, ludzie liczą każdy grosz. Na zakup coraz mniej stać nawet kolekcjonerów starych map, obrazów, grafik, książek czy sprzętu nawigacyjnego. Na Dni Morza A. Danilewicz wystawił stoisko w budynku Akademii Morskiej przy Szczerbcowej, gdzie odbywało się właśnie spotkanie pisarzy marynistów z czytelnikami. Ci ostatni specjalnie nie dopisali. - Mnie się wydaje, że takie spotkanie powinno zostać zorganizowane na Wałach Chrobrego, być może w Muzeum Morskim, tam gdzie przechodzą tłumy. Z marynistyką trzeba wyjść na zewnątrz - uważa. Od sierpnia planuje przenieść antykwariat do Internetu. Nazwa "Sedina" w adresie się nie znajdzie, bo funkcjonuje pod nią stowarzyszenie miłośników Szczecina. - Będzie się można ze mną kontaktować pod danimorskiantykwar@wp.pl - prosi o podanie namiarów. - Myślę, że w tej sytuacji trzeba iść właśnie w tym kierunku, bo zajmowanie lokalu, gdy sprzedaje się jedną książkę z prozą na pół roku, nie ma sensu. Gdy w Szczecinie do podziemia schodzi ostatni bodaj taki antykwariat, w Trójmieście jest ich kilka, ale tam mieszkają wychowani przez wieki na morzu Kaszubi. Tam też przyjeżdżają lub przypływają wycieczkowcami do Gdyni turyści, a starówka gdańska tętni życiem. - U nas nowe podzamcze jest martwe, a pasaż Bogusława po przebudowie zmienił się w kamienną pustynię - mówi Danilewicz.
 
(kl)
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl