Stocznia Pomerania Sp. z o.o. kontynuuje od ponad 5 lat kilkudziesięcioletnią tradycję Stoczni Parnica, która
zakończyła działalność pod koniec lat 90. Jest dogodnie położona w obszarze przemysłowym Portu Szczecińskiego przy głównej trasie wjazdowej do miasta.
Na obszarze ponad 5,1 ha zlokalizowanych
jest szereg nieruchomości i budowli umożliwiających produkcję i remonty statków. Nabrzeże o długości 400 m i głębokości 7 m pozwala na cumowanie statków o zanurzeniu do 6,5 m.
Od kilkunastu miesięcy
stocznia przechodzi głęboki proces restrukturyzacji przy wykorzystaniu przepisów prawa upadłościowego. W połowie
2003 r. stocznia utracila płynność finansową, zaległości wobec pracowników sięgały
trzech miesięcznych wypłat, łącznie długi stoczni wynosiły ponad 25 mln zł. Spowodowało to utratę kontrahentów, jak i możliwości wsparcia ze strony banków.
- W tej sytuacji - mówi dr Ryszard
Stoltmann, od dwóch lat prezes zarządu stoczni - samodzielnie opracowaliśmy program ratowania firmy. Jego podstawą stała się głęboka restrukturyzacja we wszystkich obszarach działalności. Niestety, dla
zrestrukturyzowania finansów firmy konieczne było zwrócenie się do sądu o zawarcie układu z wierzycielami. W sferze organizacji w kwietniu 2004 roku stworzono grupę uruchamiając działalność trzech nowych
spółek, które były w stanie uzyskać gwarancje bankowe i prowadzić działalność stoczniową przy wykorzystaniu majątku stoczni. Tworzą one wraz z innymi podmiotami funkcjonującymi na terenie stoczni spójną,
komplementarną grupę zdolną świadczyć pełne usługi na rynku stoczniowym, w tym między innymi: budowę nowych statków takich jak holowniki, kutry rybackie, statki pasażerskie i inne małe jednostki
pływające, przeprowadzać remonty statków. Ponadto podejmowana jest produkcja prostych i złożonych konstrukcji stalowych i aluminiowych, produkcja hal, urządzeń dźwigowych, platform, zbiorników dla różnych
gałęzi przemysłu.
Zarówno Stocznia Pomerania, jak i spółki działające na jej terenie wykonują również usługi za granicą; w Niemczech, Norwegii, Holandii, Danii. O potencjale i możliwościach
stoczni i utworzonego w wyniku udanej restrukturyzacji układu gospodarczego świadczy między innymi dynamicznie rosnące zatrudnienie sięgające obecnie około 900 osób.
Aktualnie Stocznia Pomerania Sp.
z o.o. w wyniku udanych przekształceń wypracowuje zysk i posiada pełną bieżącą płynność płatniczą. Zawarte kontrakty zapewniają pracę do 2008 roku, gwarantują również w przyszłości stabilność finansową,
szczególnie ważną w obliczu konieczności uregulowania starych zobowiązań pozaukładowych i układowych. Jednak dalszy byt stoczni zależy od zawarcia układu z wierzycielami.
- Stworzyliśmy warunki,
kontynuuje prezes Stoltmann, umożliwiające rozliczenie zobowiązań i ich spłacenie. Decydującą rolę w tym procesie odegra ugoda i spłata zobowiązania z największym wierzycielem, to jest z ZMPSiŚ SA. Przy
przychylności tego zarządu, w co wierzę, będziemy mieli szansę na zawarcie układu z pozostałymi wierzycielami i zakończenie trudnego procesu ratowania istnienia firmy, która dzisiaj jest rentowna, posiada
bezpieczny portfel zamówień na najbliższe lata oraz umożliwia w całym układzie pracę dla blisko tysiąca ludzi. Te trudne problemy powinny znaleźć swoje rozstrzygnięcie w drugiej połowie br. Sprawa ma
bardzo duży wydźwięk społeczny, szczególnie z uwagi na ograniczony rynek zatrudnienia w Zachodniopomorskiem.
Prywatna stocznia dla skutecznego i efektywnego kontynuowania udanych przekształceń i
zapewnienia możliwości rozwoju w wieloletniej perspektywie wymaga znaczących nakładów inwestycyjnych na unowocześnienie wyposażenia produkcyjnego. Stąd zainteresowanie współpracą z nowymi partnerami i
firmami - potencjalnymi inwestorami.
Stocznia jest żywo zainteresowana pozyskaniem nowych partnerów i firm dla wspólnego inwestowania i współdecydowania o strategicznych kierunkach jej dalszego
rozwoju.
Ryszard Stoltmann
prezes zarządu Stoczni Pomerania. Lat 56, doktor nauk ekonomicznych, absolwent Wydziału Inżynieryjno-Ekonomicznego Transportu Politechniki Szczecińskiej. Pracę
zawodową rozpoczyna w Szczecińskim Przedsiębiorstwie Budownictwa Przemysłowego, gdzie pracuje trzy lata. Kolejne trzy jako główny specjalista planowania i analiz w PTSB Transbud w Szczecinie. W latach
1979-98 w PTHW, gdzie przechodzi kolejne szczeble kariery (po restrukturyzacji) po prezesa przedsiębiorstwa włącznie. Od Ô98 r. prowadzi własną działalność doradztwa gospodarczego mając w tym względzie
spore sukcesy.
W latach 2002-2003 prezes zarządu w Pekaes Truck SA, a od czerwca 2003 r. prezes zarządu w stoczni Pomerania.
Żona Anna (ekonomistka), dwóch synów: Marcin (31 l.) muzyk i Michał (
29 l.) ekonomista.
Hobby: pasjonat muzyki chóralnej - od 1968 r. członek Akademickiego Chóru Politechniki Szczecińskiej - Collegium Maiorum. Uprawia narciarstwo. Kibic piłki nożnej i tenisa.
Zainteresowania zawodowe: zarządzanie kryzysowe, procesy naprawcze w biznesie.