Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi

Powrót

Wydrukuj artykuł

Samochodowy "hub" w Gdańsku?

Namiary na Morze i Handel, 2005-06-17

Władze gdańskiego portu chciałyby zwiększyć przeładunki samochodów. Pomóc mają w tym: konferencja Autologistic Central Europe 2005, która odbędzie się 21-22 czerwca 2005 r. w Gdańsku, jak również budowa głębokowodnego terminalu kontenerowego (Deepwater Container Terminal). Na razie liczba przeładowywanych samochodów w gdańskim porcie spada, podczas gdy wzrasta w Gdyni. - Wybór miasta, w którym organizujemy konferencje, jest zawsze determinowany znakomitą lokalizacją oraz szansą zaproponowania czegoś atrakcyjnego z punktu widzenia zainteresowań naszej branży. Gdańsk znakomicie spełnia te warunki, m.in. port gdański, który mógłby obsługiwać cały region centralno-wschodni w kontekście branży motoryzacyjnej - uważają przedstawiciele Automotive Logistics Magazine, organizatora konferencji Autologistic. Szansę tę chcą wykorzystać władze portu, stąd Zarząd Morskiego Portu Gdańsk SA jest wśród głównych sponsorów konferencji. Zdaniem Andrzeja Kasprzaka, prezesa ZMPG, port gdański ma ogromne możliwości w obsłudze branży motoryzacyjnej. Obecnie samochody przeładowywane są tam na terenie Wolnego Obszaru Celnego oraz Terminalu Promowego Westerplatte. Sporadycznie również przy nabrzeżu Oliwskim. Auta są tam także składowane na placach i przygotowywane do dalszego transportu. Niestety, w ub.r. przeładowano w Gdańsku tylko 16 875 sztuk, podczas gdy rok wcześniej było ich aż 27 868. Główne marki to: Nissan, Skoda, Suzuki, Opel, Mazda. - Spadek liczby samochodów w 2004 r. spowodowany był przejściem do Gdyni marek Citroën i Peugeot, a także tym, iż w 2003 r. obsłużono jednorazowy shipment ok. 3 tys. samochodów marki Fiat. Natomiast w br. przewidujemy obsłużyć ok. 15-16 tys. aut - powiedział Marcin Bulski, dyrektor handlowy spółki PG Eksploatacja, która zajmuje się przeładunkiem samochodów. Dodaje, że sytuacja na rynku motoryzacyjnym w Polsce powoduje, iż zwiększenie liczby obsługiwanych samochodów jest niezmiernie trudne. Dlatego też, spółka stara się wchodzić w nisze rynkowe i obsługuje marki, które nie należą do najważniejszych na polskim rynku, np. Mazda. Statystyki może poprawić także tranzyt aut na Ukrainę i Białoruś, choć nie będą to duże ilości. - Jesteśmy pewni, iż wolumen obsługiwanych samochodów znacząco wzrośnie, kiedy poprawi się w Polsce sprzedaż nowych samochodów - podsumowuje M.Bulski. Prezes Kasprzak zwraca uwagę, że aktualny poziom przeładunków stanowi ułamek możliwości, jakie w zakresie obsługi samochodów ma port w Gdańsku. Zbudowanie głębokowodnego terminalu kontenerowego DCT, na którym część przeładunków dokonywana będzie w systemie ro-ro, jeszcze te możliwości zwiększy. Nowe stanowisko ro-ro umożliwi bowiem zawijanie do portu gdańskiego dużych jednostek z samochodami. Z kolei rozległe tereny, przylegające do terminalu, umożliwiają budowę placów składowych, a planowane tam centrum logistyczno- dystrybucyjne sprzyjać będzie rozwojowi usług związanych z obsługą samochodów. Dlatego, w dalszej perspektywie, planowane jest stworzenie w porcie odrębnego terminalu samochodowego, z własnym zapleczem i stanowiskami ro-ro. Jako, że przemysł motoryzacyjny coraz bardziej interesuje się Polską i naszymi sąsiadami, co zdaje się wskazywać na duże możliwości tkwiące w gdańskim porcie, w którym - zdaniem prezesa Kasprzaka - możliwe jest wybudowanie terminalu samochodowego na wzór tych w Bremerhaven czy Goeteborgu. W gdańskim porcie, na terenie WOC, działa firma E.H. Harms (jej udziałowcem jest Bremer Logistische Gesellschaft), która w samym Bremerhaven przeładowuje 250 tys. samochodów, a w sumie obsługuje, nie tylko w zakresie przeładunków i transportu, 1,3 mln aut rocznie. Zdaniem Bogdana Szodrowskiego, prezesa E.H. Harms Autoterminal - Poland, ten rok zapowiada się gorzej niż poprzedni, planowane jest bowiem sprowadzenie i przeładowanie maksimum 35 tys. aut, podczas, gdy rok wcześniej było ich 49 tys. Przyczynę prezes Szodrowski upatruje m.in. w znacznym spadku popytu na nowe samochody w Polsce oraz zmianach w polityce logistycznej koncernów motoryzacyjnych. Toyota np. zrezygnowała z transportu swoich aut do Polski drogą morską i do naszego kraju przybywają one koleją ze Słowenii (dokąd docierają morzem z fabryk koncernu w Turcji). Również inni producenci postanowili przewozić część swoich samochodów pociągami, uznając, że jest to sposób tańszy i szybszy, mimo że taki transport powoduje znacznie więcej uszkodzeń pojazdów, niż przewozy morzem. B. Szodrowski zwraca też uwagę na brak regularnych rejsów samochodowców między Gdańskiem a Bremerhaven, jednym z największych portowych centrów dystrybucji aut w Europie, co utrudnia transport, gdyż samochody, które wstępnie przeładowywane są w Niemczech, przypływają do Gdańska z Belgii i Holandii. Mimo to Harms wiąże ogromne nadzieje, z portem gdańskim i liczy na jego rozwój, pod względem przeładunków samochodów. Prezes Szodrowski podkreśla, że Gdańsk ma większe możliwości pod tym względem, niż Gdynia i mógłby być doskonałym portem tranzytowym do transportu aut na wschód Europy, gdzie porty zimą często zamarzają. Ma on również nadzieję, że konferencja Autologistic pomoże w promocji gdańskiego portu, a firmie umożliwi zaprezentowanie swoich możliwości logistycznych i nawiązanie nowych kontaktów handlowych. - Chcemy sprowadzać samochody drogą morską do Gdańska, a stąd już we własnym zakresie, dostarczać klientom np. za naszą wschodnią granicą. Byłoby to dla nas nowe wyzwanie, na które jednak jesteśmy przygotowani. Ponadto liczymy, że szefowie koncernów samochodowych zrozumieją w końcu, że transport drogą morską jest najtańszy i najbezpieczniejszy - mówi prezes Szodrowski. Wzrasta natomiast liczba przeładunków samochodów w Bałtyckim Terminalu Kontenerowym w Gdyni. W ub.r. przez terminal przeszło 32,95 tys. aut osobowych. Z kolei do początku czerwca br. przeładowano ogółem 10 612 samochodów. - Jesteśmy przygotowani do obsługi znacznie większej liczby samochodów. Nawet 100 tys. rocznie, jeśli będzie takie zapotrzebowanie. Jednak rynek ten jest bardzo chimeryczny i trudno przewidzieć wielkości - mówi Andrzej Kujoth, dyrektor ds. handlowych BCT. Na terenie terminalu, działa spółka Mostva, należąca do dwóch znanych firm logistycznych: francuskiej Société de Transport de Vehicules Automobiles i niemieckiej Horst Mosolf GmbH & Co. We wrześniu 2002 r. spółka przejęła Baltic Auto Center Gdynia Sp. z o.o. Tym samym, ma do dyspozycji jedno z najlepiej wyposażonych centrów obsługi samochodów w polskich portach. Dysponuje dobrze zabezpieczonymi i utwardzonymi placami, o powierzchni 137 tys. m2, zdolnymi jednorazowo pomieścić, w zależności od ich wielkości, od 6,6 do 9,5 tys. samochodów. W halach centrum dokonywana jest dekonserwacja aut, ich kontrole, mycie i uzupełnianie paliwa, a także usuwanie ewentualnych usterek. Samochody wyposażane są również w dodatkowe akcesoria. Stamtąd trafiają do dealerów lub na statek. Krystyna Woźniak, dyrektor gdyńskiego oddziału spółki Mostva, szacuje, że w br. firma obsłuży ok. 25 tys. samochodów. Będzie to o 3 tys. więcej niż rok wcześniej (22 tys. aut z Mostvy trafiło do klienta finalnego) i aż o 8 tys. więcej - w stosunku do 2003 r. Trzy podstawowe marki to: Citroën, Peugeot, Honda, z których część trafia do Rosji, na Białoruś i Ukrainę. - Rozwijamy się, z rok na rok sprowadzanych samochodów jest coraz więcej, więc nie ma powodu, żeby narzekać - twierdzi K. Woźniak. Tym bardziej, że najgorszy okres firma ma już za sobą. Załamanie przyszło bowiem w 2003 r., kiedy Toyota wycofała się z transportu aut drogą morską. Spośród 31 tys. samochodów osobowych, importowych wtedy przez Gdynię, toyoty stanowiły aż 14 tys. Jednak we wrześniu 2003 r. kontrakt z Gefco Polska na przeładunki peugeotów i citroënów, które trafiły z Gdańska, uratował sytuację. - Obecnie szczególnym zainteresowaniem cieszą się samochody z tzw. kratką. Bardzo wielu klientów sprowadza je, aby zdążyć przed zmianą przepisów we wrześniu tego roku. Może się więc okazać, że jesienią ruch trochę się zmniejszy - mówi K. Woźniak. Samochody osobowe i ciężarowe obsługiwane są również w portach w Szczecinie i Świnoujściu. W ub.r., w bazie promowej w Świnoujściu, przeładowano 957 aut, natomiast przez pierwszych pięć miesięcy br. - 188.
 
Piotr Frankowski
Namiary na Morze i Handel
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl