Stowarzyszenie Armatorów Rybackich jest zaskoczone propozycją Ministerstwa Gospodarki i Pracy obniżenia
unijnego dofinansowania, przeznaczonego na rybołówstwo w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego. Resort rezygnuje aż z... 429 mln euro, które mogłyby wpłynąć w latach 2006-2013.
Ministerstwo zakłada,
że brak jest możliwości zagospodarowania tych pieniędzy i dlatego podjęto taką decyzję.
- Dotychczasowe doświadczenia wskazują jednoznacznie, że pieniądze przeznaczone na rybołówstwo wykorzystywane
były w całości, a liczba niezałatwionych wniosków była bardzo duża - uważa Ryszard Klimczak, wiceprezes SAR.
SAR zwrócił się do ministra rolnictwa o reakcję na propozycje ministra gospodarki.
- Brak
dotacji w odpowiedniej wysokości spowoduje, że nasze rybołówstwo i przetwórstwo nie będą w stanie konkurować z firmami innych państw Unii - dodaje Marek Gzel, sekretarz SAR. - Przecież wstępnie Komisja
Europejska przeznaczyła dla naszego kraju 1,13 mln euro.
Za te pieniądze Polska ma restrukturyzować flotę, modernizować porty, budować zaplecza przystani rybackich i chłodnicze oraz budować rynek
rybny. Jeśli propozycję Ministerstwa Gospodarki, któremu przewodzi szczecinianin Jacek Piechota, zaakceptuje KE, Polska dostanie na te cele tylko 708 mln euro.