O roli Rady Państw Morza Bałtyckiego po rozszerzeniu Unii Europejskiej, współpracy transgranicznej i między regionami,
a także o bezpieczeństwie żeglugi na Bałtyku i jego ochronie, w tym o zwalczaniu źródeł zanieczyszczeń morza, dyskutować mają uczestnicy organizowanej w Szczecinie 13. sesji ministerialnej tego gremium.
Swój pobyt w mieście rozpoczną już dziś od obejrzenia w Muzeum Narodowym wystawy sztuki artystów krajów nadbałtyckich "Metropolis".
Gospodarzem spotkania będzie szef polskiej dyplomacji Adam Daniel
Rotfeld. W rozmowach, które odbędą się jutro w hotelu Radisson, wezmą udział ministrowie spraw zagranicznych Estonii, Islandii, Litwy, Łotwy, Szwecji i Rosji. Oprócz nich do Szczecina przyjadą minister
ds. handlu zagranicznego i rozwoju Finlandii, minister stanu ds. Europy RFN oraz sekretarze stanu w resortach spraw zagranicznych Danii i Norwegii. Komisję Europejską reprezentować ma Michael Leigh,
zastępca dyrektora w Dyrekcji Generalnej ds. Stosunków Zewnętrznych UE.
Sesja kończy przewodnictwo Polski w radzie. Teraz obejmie je Islandia. Dlaczego na miejsce obrad wybrano Szczecin? - Uznaliśmy,
że to najwłaściwsze miejsce na spotkanie, na którym podsumujemy dorobek roku wspólnych działań. Po drugie, Pomorze Zachodnie należy do najaktywniejszych województw, gdzie widać efekty przygranicznej
współpracy z sąsiadami - mówi ambasador Józef Wiejacz, przewodniczący Komitetu Wyższych Urzędników Rady Państw Morza Bałtyckiego.
Wśród osiągnięć ostatniego roku polskiego przewodnictwa w RPMB
ambasador J. Wiejacz wymienia m.in. przywrócenie grupy roboczej ds. przejść granicznych i współpracy celnej, działania na rzecz bezpieczeństwa nuklearnego i radiologicznego w rejonie Bałtyku, współpracę w
zwalczaniu przestępczości czy doprowadzenie do uruchomienia systemu monitorowania ruchu statków na morzu, zwłaszcza tankowców (ma działać od lipca tego roku). Za sukces uznaje też rozwój kontaktów z
Obwodem Kaliningradzkim, mimo wcześniejszych obaw Rosjan, że po rozszerzeniu Unii może on się stać izolowaną enklawą.
- To niezły bilans - uważa J. Wiejacz. - Poza rym udało nam się zainteresować
współpracą partnerów z Ukrainy i Białorusi. Coraz bardziej angażują się w nią samorządy lokalne i organizacje pozarządowe w miastach województw północnego pasa Polski od Szczecina po Augustów, Suwałki czy
Białystok- ocenia. - Rada powinna teraz zastanowić się również nad tym, jaką rolę mogłaby odgrywać w dialogu UE - Rosja. Bałtycki wymiar tych relacji jest niezmiernie ważny nie tylko dla
Polski.