Grupa Kronospan, która pozbyła się większościowego pakietu akcji Huty Szczecin (HS) zamierza
zainwestować na terenie hutniczym w budowę terminalu przeładunkowego. Nowy właściciel HS Holding Yiotorini ma tymczasem problemy z rentownością produkcji.
Głównym akcjonariuszem Huty Szczecin SA jest
obecnie Holding Yiotorini, który niedawno przejął pakiet większościowy akcji HS od Malty Trading z grupy Kronospan. Były i aktualny właściciel huty od lat ściśle współpracują z sobą. Tak jest również
obecnie, w przededniu podjęcia decyzji o rozpoczęciu inwestycji na terenie należącym do HS. Kronospan na wydzielonym od huty terenie (około 30 ha) zamierza stworzyć m.in. terminal przeładunkowy. Do tego
celu zamierza wykorzystać istniejące nabrzeża i infrastrukturę. Wystąpił też z inicjatywą utworzenia na tym terenie podstrefy jednej ze specjalnych stref ekonomicznych. Taka podstrefa musiałaby jednak
spełnić duże wymagania: inwestycja powinna m.in. zapewnić pracę około 500 pracownikom, a jej wartość wynieść co najmniej 40 mln euro.
Inwestorzy z grupy Kronospan analizują, czy będą w stanie spełnić
te warunki powiedział Marek Leśniak, prezes HS.
Tak więc na terenie Huty Szczecin pojawiło się dwóch inwestorów. Nie jest wykluczone, że pojawią się kolejni. Kronospan analizuje bowiem możliwość
wprowadzenia na ten teren kolejnych firm, które inwestując mogłyby zwiększyć wartość przedsięwzięć i przekonać do utworzenia podstrefy SSE.
Tymczasem nowy właściciel HS boryka się z problemami
rozchwianego rynku surówki odlewniczej. Ceny oferowane za surówkę jeszcze miesiąc temu nie do przyjęcia, dzisiaj okazują się bardziej atrakcyjne. Dzieje się tak za sprawą zmian kursów walut.
Głównymi
odbiorcami surówki odlewniczej ze szczecińskiej huty są obecnie Huta Częstochowa oraz odlewnie i hurtownicy surówki z Niemiec.
Obecnie HS kupuje rudę do produkcji w Rosji i płaci za nią w dolarach.
Koks z kolei za złotówki pochodzi z koksowni w Zabrzu. Gotowy produkt, a właściwie półprodukt jakim jest surówka, HS sprzedaje za euro. Wejście Polski do strefy euro (przewidziane na 2009 r.) niewiele
zdaniem prezesa zmieni, gdyż główne transakcje już odbywają się w dolarach i euro.