- Płatność za złomowanie jednostki powinna nastąpić w ciągu trzech miesięcy. Niestety, w naszym przypadku tak się nie
stało - żali się jeden z rybaków, który wraz ze wspólnikiem do niedawna łowił ryby na Zalewie Szczecińskim.
To już kolejny artykuł opisujący mitręgę rybaków, którzy w zamian za odszkodowania z Agencji
Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zgodzili się "skasować" kutry lub łodzie i zrezygnować z uprawiania zawodu.
W tym przypadku obaj rybacy podpisali umowę 29 listopada 2004 roku, a wniosek o
płatność parafowali w grudniu. - Obaj zdawaliśmy sobie sprawę, że w takiej instytucji jak ARiMR mija trochę czasu, nim taki wniosek uznany zostanie jako kompletny - mówi ze zrozumieniem rybak, który prosi
o anonimowość.
Ze zrozumieniem dali więc agencji miesiąc poślizgu. W centrali ARiMR w Warszawie dowiedzieli się, że wniosek o płatność jako kompletny wpłynął tam 31 stycznia, więc od tego dnia
wyrozumiale zaczęli liczyć trzy umowne miesiące. Miały one upłynąć z końcem kwietnia. W międzyczasie dzwonili do stolicy z ponagleniami. Pieniądze były potrzebne, aby np. spłacić kredyty (i odsetki),
które wcześniej zaciągnęli na działalność. Obiecano im, że odszkodowanie za łódź wpłynie na ich konto do 25 kwietnia br. Uspokojeni tym zapewnieniem postanowili przeczekać.
- Umowny okres oczekiwania
jednak upłynął, a pieniędzy za złomowanie naszej 8-metrowej lodzi jak nie było, tak nie ma - mówi rybak. - Podejrzewam, że coś nie gra na linii pomiędzy centralą ARiMR a departamentem finansów w
Ministerstwie Rolnictwa. Wcześniej bowiem obie strony: centrala agencji i resort rolnictwa zrzucały na siebie odpowiedzialność. Przed weekendem mój wspólnik znów dzwonił do Warszawy i powiedziano mu, że
agencja źle wypełniła wnioski, więc zostały one dostarczone z opóźnieniem - dodaje.
Niestety, nie udało nam się dowiedzieć, czy i kiedy "kwietniowi" rybacy dostaną to, co im się na podstawie umowy
należy. W resorcie rolnictwa poinformowano nas: - Właśnie dzisiaj przelaliśmy wszystkie pieniądze za złomowanie. O szczegóły proszę pytać w ARiMR.
Okazało się jednak, że nie wszystkie środki poszły na
rachunki tych, którzy zezłomowali jednostki. Jak tego samego dnia poinformowała PAP, na konta rybaków co prawda przekazano w piątek prawie 20 mln zł, ale w tej kwocie nie było pieniędzy za łódź z Zalewu
Szczecińskiego.
Rzeczniczka ARiMR, Iwona Musiał stwierdziła bowiem, że są to wypłaty 19 zaległych zleceń przewidzianych do realizacji za marzec tego roku. Rybacy otrzymają 19,8 mln zł, w tym 14,8 mln
zł to środki unijne, a prawie 5 mln zł pochodzi z krajowego budżetu.