Do tej pory nie dostałem ani złotówki odszkodowania, chociaż swoją łódź złomowałem na początku grudnia
alarmuje jeden z armatorów rybackich z rejonu jeziora Dąbie. Bez pieniędzy są również dziesiątki rybaków najemnych, którzy do tej pory nie dostali po 10 tys. euro za utratę zawodu.
Po skierowaniu na
złom dziewięciometrowej łodzi, 16 grudnia armator z jeziora Dąbie złożył wszystkie niezbędne dokumenty do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Szczecinie.
W umowie jest zapisane, że
agencja powinna dokonać wypłaty w ciągu 90 dni od podpisania umowy. Tymczasem oni nie potrafią odpowiedzieć, kiedy te pieniądze będą na koncie. Odesłano mnie do Warszawy mówi, prosząc o anonimowość,
rybak.
Na pieniądze czekają też członkowie załóg kutrów i łodzi, którym z tytułu rezygnacji z zawodu rybaka należy się po 10 tysięcy euro.
Opieszałością zbulwersowany jest Ryszard Klimczak,
wiceprezes Stowarzyszenia Armatorów Rybackich z Kołobrzegu. Z informacji, które otrzymałem, wynika, że Ministerstwo Finansów niby przesłało na konto resortu rolnictwa pierwsze pieniądze, które mają pójść
na realizację pierwszych wniosków dotyczących likwidacji jednostek rybackich mówi Klimczak. Niestety, jeśli chodzi o odszkodowania z tytułu utraty miejsc pracy, sprawa wygląda bardziej skomplikowanie.
Wnioski będą rozpatrywane dopiero 22 marca przez komitet sterujący przy Ministerstwie Rolnictwa. Pierwsze wypłaty mogą nastąpić nie wcześniej niż 15 kwietnia. To samo zresztą dotyczy odszkodowań za
złomowanie.
Klimczak uważa też, iż każdy z armatorów ma jednak prawo zwrócić się do ARiMR z pismem o wypłacenie ustawowych odsetek za zwłokę. Zwłaszcza że armatorzy, którzy zlikwidowali jednostki,
sami często zalegają swoim załogom, bo powinni im wypłacić należności z tytułu trzymiesięcznego wypowiedzenia pracy.
Andrzej Bladoszewski, dyrektor zachodniopomorskiego oddziału ARiMR, prosi o
cierpliwość i tłumaczy sytuację koniecznymi procedurami ma linii Szczecin Warszawa. Twierdzi też, że wypłata odsetek raczej nie wchodzi w grę, gdyż w umowie z właścicielem jednostki jest zapis, iż
przekazanie pieniędzy może się opóźnić z ważnych przyczyn niezależnych od ARiMR.
W Zachodniopomorskiem złożono 125 wniosków o odszkodowania za złomowanie na kwotę prawie 126 mln zł. W tym na wypłatę
oczekuje 58 armatorów, z czego 46 wniosków wysłaliśmy już do Warszawy z prośbą o przekazanie pieniędzy podsumowuje Bladoszewski.