DZIŚ rząd powinien przyjąć projekt ustawy o 6-procentowych dopłatach do nierentownych statków budowanych w
polskich stoczniach - poinformował w Szczecinie wiceminister gospodarki, Jacek Piechota.
Wczoraj, po zwodowaniu z pochylni Wulkan kolejnego kontenerowca z serii B-178, odbyła się konferencja poświęcona
obecnej sytuacji i przyszłości Stoczni Szczecińskiej Nowej oraz branży stoczniowej w Polsce. Obecni byli m.in. prezesi krajowych stoczni oraz Zakładów H. Cegielski.
Rozczarowało wystąpienie Arkadiusza
Krężela, prezesa Agencji Rozwoju Przemysłu, która jest właścicielem SSN. O Korporacji Polskie Stocznie, która ma skonsolidować krajowych producentów statków i wzmocnić ich, powiedział niewiele oprócz
tego, że "się tworzy".
Jacek Piechota przypomniał, że obecny kryzys na rynku, z jakim zmagają się przedsiębiorstwa, spowodowany jest wyjątkowo niskim kursem dolara i rekordowo wysokimi, choć
ostatnio wyhamowanymi, wzrostami cen stali. -Jeżeli się okaże, że w tych warunkach 6 procent dopłaty państwa to za mało, trzeba będzie szukać kolejnych, nowych instrumentów wsparcia - mówił Piechota. - Te
6 procent dopłat zapewniało rentowność budowanych statków na poziomie zero lub z niewielkim plusem, przy kursie 3,55 złotego za dolara. Przy niższym kursie subwencja już rentowności sektorowi nie
zapewni.
Od października, gdy przygotowywano rządowe wyliczenia, sytuacja walutowa pogorszyła się. Dlatego, według wiceministra, trzeba szukać nowych możliwości wsparcia branży i takie możliwości ma
dać Korporacja Polskie Stocznie. Nie będzie to jednak łatwe, bo na państwową pomoc dla doków i pochylni niechętnie patrzy Unia Europejska.
Wyliczenia Piechoty uściślił Andrzej Stachura, prezes SSN: -
Panie ministrze, w Szczecinie produkcja statków z 6-procentowymi dopłatami zamyka się na zero już przy kursie za 3,2 złotych za dolara.
Piechota poinformował też, że rząd ma 800 mln zł rezerwy na
restrukturyzację przemysłu. W tej kwocie są również pieniądze na subwencje.
- W materiałach przygotowanych dla rządu pokazujemy, że w perspektywie trzech lat funkcjonowanie sektora da 890 mln zł
wpływów do budżetu. Natomiast stocznie będą potrzebowały około 500 mln zł dopłat. Bilans jest więc dodatni - powiedział wiceminister.
Polska na koniec III kwartału ub.r. zajęła w Europie drugie miejsce
(za Niemcami) pod względem wartości zakontraktowanych statków (2,4 proc. światowego portfela zamówień), co da je jej ponownie piąte miejsce na świecie.