Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Pomoc pod lupą Brukseli

Kurier Szczeciński, 2005-06-07

- Uważamy, iż program pomocy dla naszej stoczni przez państwo w ogóle nie powinien być w Brukseli badany - mówi Andrzej Stachura, prezes Stoczni Szczecińskiej Nowej. Tymczasem Komisja Europejska rozpoczęła sprawdzanie legalności takiej pomocy dla polskich stoczni. Postępowanie wyjaśniające trwa od środy. Urzędnicy unijni chcą się dowiedzieć wszystkiego o pomocy państwa dla stoczni w Gdyni, Gdańsku i Szczecinie. Polska dostała miesiąc na przesłanie niezbędnych dokumentów. Postępowanie ma wyjaśnić, czy pomoc państwa jest zgodna z regułami unijnego rynku. Wysokość szacowanego wsparcia dla trzech stoczni, zatrudniających łącznie 12 tys. osób, wyniosła 593 mln euro. - Część pomocy udzielono stoczniom przed akcesją i tej pomocy nie badamy - powiedział Jonathan Todd, rzecznik komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes. - Gra polega na tym, że KE chciała, by pieniądze przeznaczone w drodze restrukturyzacji szły na rozwój stoczni, a nie tylko na spłacenie długów. Andrzej Stachura jest spokojny: - Pomoc mieliśmy przyznaną jeszcze przed akcesją do Unii, więc według mnie program pomocowy w ogóle nie powinien być badany. Stachura dodaje, że decyzje o większości gwarancji rządowych na budowane statki również zapadły przed datą akcesji, głównie w 2003 roku. - W ramach tych gwarancji wiele jednostek już wybudowaliśmy. Aktualnie kończymy czwarty papierowiec, w przygotowaniu jest piąty chemikaliowiec, zwodujemy też jedenasty kontenerowiec - wylicza. Prezes SSN przypomina, że jego firma otrzymała od państwa pieniądze tylko na zakup majątku. Nie dostała natomiast kapitału obrotowego. - Niestety, po wpadce naszych poprzedników, która zakończyła się upadłością Stoczni Szczecińskiej SA, żaden bank nie chce nam pożyczyć pieniędzy nawet pod zastaw majątku. Dlatego konieczne były gwarancje i poręczenia. Zresztą więcej ich już nie dostaniemy. Teraz Korporacja Polskie Stocznie ma stworzyć model finansowania produkcji statków - mówi Stachura. Prezes Nowej nie rozumie, dlaczego Bruksela wzięła pod lupę również gwarancje KUKE, które mają charakter komercyjny i stocznia płaci za nie wysoki procent. Tymczasem Komisja Europejska chce, aby Polska udokumentowała, że pomoc państwa rzeczywiście nastąpiła przed 1 maja 2004 r. Inaczej może ją zakwestionować. Główne formy pomocy, co do których KE ma wątpliwości, to umorzenie długów, gwarancje i dokapitalizowanie stoczni - poinformowała PAP. Ponadto dla Brukseli nie jest jasne, czy "proces restrukturyzacji doprowadzi do długookresowej rentowności stoczni, czy pomoc jest ograniczona do niezbędnego minimum, czy wkład własny beneficjentów jest znaczący i czy zostały przyjęte odpowiednie środki wyrównawcze (kompensujące naruszenie konkurencji)". Komisja nie musi żądać zwrotu bądź wstrzymania pomocy, ale jej modyfikacji, tak aby ostateczna pomoc mogła być uznana za zgodną ze wspólnym rynkiem.
 
(kl)
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl