Ma niecałe dwa lata, od marca jest w naszym kraju. Jest jednym z nowocześniejszych holowników w Polsce. Należy do Zakładu Usług Żeglugowych w
Szczecinie. Holownik tylno-pędnikowy Tryton (GT 385) został zbudowany w 2002 r. w hiszpańskiej stoczni Astilleros Armon SA w Vigo. Ma 30 m długości, 9,85 m szerokości i zanurzenie maks. 4,60 m.
Nim
zaczął służyć w zespole portowym Szczecin-Świnoujście, był wykorzystywany w kantabryjskim porcie Santander nad Zatoką Biskajską. Posiada świadectwo bezpieczeństwa dla akwenów nieograniczonych, i klasę PRS
KM TUG i FIRE FIGHTING 1 AUT, a to oznacza, że może być wykorzystywany do holowań praktycznie na każdym morzu i oceanie oraz w akcjach gaśniczych, w walce ze skażeniami wody chemikaliami i w akcjach
ratowniczych. Zwrotność zapewniają pędniki azymutalne Schottel SRP 1212 oraz dziobowy ster strumieniowy STT110LK o mocy 275 kW. Dwa silniki napędowe Catarpillar 3516B o mocy 4400 KM zapewniają holownikowi
uciąg na palu 55 ton.
Na wyposażeniu jednostki jest system GMDSS, łączność satelitarna, radiostacja, dwa radary, autopilot, echosonda i szereg innych urządzeń nawigacyjnych czołowych producentów.
Do prac holowniczych Tryton został wyposażony w 2 windy holownicze na rufie (na 600/800 m liny stalowej Ø45 mm o wytrzymałości na zerwanie 150 ton). Na dziobie, jest winda holownicza
przydatna do holowania w porcie z 100 m liny syntetycznej o wytrzymałości na zerwanie 150 ton oraz kabestan pokładowy (5 ton). Przy akcjach gaśniczych Tryton używa wysoko-wydajnej pompy pożarowej (2,4
tys. m
3/h) i dwóch zdalnie sterowanych pianowo-wodnych armatek (monitorów) Kvaernera o wydajności 1200 m
3/h każdy. Holownik, jak zapewnia dowódca jednostki Zdzisław Maciejowski, jest
zdolny postawić kurtynę wodną wokół siebie.
Przy walce ze skażeniami środowiska Tryton wykorzystuje dwa wychylne bomy o długości 4,5 m, które służą do zraszania powierzchni wody chemikaliami
neutralizującymi wyciek olejów na morzu lub w porcie.
Zdzisław Maciejewski wraz z załogą, którą stanowią zaledwie dwie osoby - mechanik i marynarz - uważa, że zakup holownika wpłynął korzystnie na
poziom bezpieczeństwa ruchu statków. - Naszą pracę możemy wykonać błyskawicznie i bezpiecznie. W ciągu półtorej minuty jesteśmy w stanie podczepić się do rufy holowanego statku.
To nie wszystkie
zalety tego uniwersalnego i nowoczesnego holownika. Do akcji ratowniczych na morzu wyposażono go także w bardzo szybki ponton mogący zabrać jednorazowo 6 osób. Na jednostce, poza pomieszczeniami dla 6
osób załogi, znajduje się 5 kolejnych, które w razie potrzeby mogą służyć podjętym rozbitkom.
Uroczyste podniesienie bandery i poświęcenie nowej jednostki ZUŻ, z udziałem Janiny Mentrak, dyrektor
departamentu transportu morskiego Ministerstwa Infrastruktury, władz administracji morskiej, portu, armatorów i licznie przybyłych gości z arcybiskupem szczecińsko-kamieńskim Zdzisławem Kamińskim na
czele, obyło się przy reprezentacyjnych nabrzeżach Wałów Chrobrego w Szczecinie 8 czerwca.