Szczecin. Zarząd regionu zachodniopomorskiej PO powołał zespół, który ma przygotować koncepcję zarządzania majątkiem po stoczni szczecińskiej. Celem jest maksymalizacja efektywności jego wykorzystania oraz zwiększenie roli samorządu województwa i Szczecina.
- Majątek po stoczni szczecińskiej jest unikalny, chcemy, by mogły z niego korzystać podmioty, które mają stosowne certyfikaty. Jednym z nich jest Stocznia Remontowa Gryfia - mówi Marek Tałasiewicz, przewodniczący sejmiku województwa (PO) i jeden z członków zespołu.
O jakie certyfikaty chodzi? A na przykład o te, które umożliwiają produkcję konstrukcji specjalnych obiektów oceanotechnicznych, m.in. fundamentów do morskich elektrowni wiatrowych.
- Naszym celem jest przywrócenie morskiego przemysłu wytwórczego na terenach postoczniowych, choć nie jest powiedziane, że będą to duże statki - dodaje Tałasiewicz.
Kolejnym zamiarem jest zwiększenie roli władz regionalnych i lokalnych w celowym zarządzaniu majątkiem.
- Chcemy stworzyć harmonogram dojścia do tego, by samorządy Szczecina i województwa były partnerem formalno-prawnym w zagospodarowaniu terenów po stoczni - wyjaśnia poseł Arkadiusz Litwiński, przewodniczący zespołu.
Na tym etapie prac poseł nie wyklucza ani wariantu powołania spółki celowej, ani komunalizacji terenów po stoczni szczecińskiej.
- Powinien powstać podmiot związany ze Szczecinem. Silesia może, na przykład, powołać spółkę do zarządzania majątkiem postoczniowym, w której symboliczne udziały mogą mieć samorządy województwa i Szczecina, przez to będą mieć swoich reprezentantów w radzie nadzorczej - wyjaśnia Marek Tałasiewicz. - Silesia może też podpisać umowę o zarządzanie majątkiem z istniejącym już w regionie podmiotem, jakąś agencją regionalną - dodaje.
Zarys koncepcji na powstać, jak zakłada poseł Litwiński, w okresie 3-5 tygodni.
- Analizę przedstawimy radnym PO i zarządowi regionalnej Platformy - mówi parlamentarzysta.
- Oczywiście będziemy też konsultować się i z samorządami, i z zainteresowanymi podmiotami - dodaje przewodniczący sejmiku.
Władze partyjne czekają na opracowanie.
- Nie ma już czasu, by działać przez kolejne dwa lata. W tym temacie musimy być bardzo sprawni - podkreśla poseł Magdalena Kochan, wiceszefowa PO w regionie.