W chińskiej stoczni Xingang w Tianjin odbył się wczoraj chrzest statku m/s "Szczecin". Masowiec został przekazany armatorowi - Polskiej Żegludze Morskiej. W przyszłym tygodniu ruszy w swój pierwszy rejs, który zakończy w Polsce.
W obecności prezydenta Szczecina Piotra Krzystka, marszałka województwa zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza oraz przedstawicieli armatora i stoczni nazwę jednostce nadała Teresa Kołogrecka-Bajek, nauczycielka chemii ze szczecińskiego II LO, wybrana w plebiscycie przez mieszkańców miasta.
- Płyń po morzach i oceanach, rozsławiając imię polskiego marynarza i chińskiego stoczniowca - powiedziała matka chrzestna, która za pierwszym razem rozbiła butelkę szampana o nadbudówke statku.
M/s "Szczecin" jest już piętnastą jednostką z serii statków o nośności 37600 DWT budowanych przez stocznię Xingang dla PŻM od 2005 roku. To jednocześnie pierwszy masowiec z nowej serii czterech jednostek tej samej wielkości zakontraktowanych w Tianjin. Pozostałe trzy: m/s "Koszalin", m/s "Gdynia" i m/s "Puck" będą sukcesywnie przekazywane do eksploatacji w najbliższych miesiącach.
Ochrzczony wczoraj statek ma 190 m długości, 28,5 m szerokości oraz 10,4 m zanurzenia. W swój pierwszy rejs, pod dowództwem szczecinianina kpt.ż.w. Wiesława Cholewy wyruszy w przyszłym tygodniu.
- Pierwszym portem, jaki odwiedzi m/s "Szczecin" będzie Groote Eylandt znajdujący się na wyspie, leżącej w pobliżu północnych wybrzeży Australii - poinformował Krzysztof Gogol, doradca dyrektora naczelnego PŻM. - Na wyspie tej znajdują bogate złoża rudy manganu i ten właśnie ładunek weźmie statek.
Po opuszczeniu Groote Eylandt m/s "Szczecin" popłynie do Durbanu w RPA, gdzie również doładuje rudę lub też bezpośrednio, płynąc dookoła Afryki, weźmie kurs na Świnoujście. W polskim porcie statek spodziewany jest pod koniec maja. Po oddaniu części ładunku w Świnoujściu prawdopodobnie wpłynie również do portu macierzystego Polskiej Żeglugi Morskiej, czyli do Szczecina.