4 tysiące złotych wywalczył pracownik Żeglugi Świnoujskiej, obsługującej przeprawy promowe w mieście.
Dziś Sąd Okręgowy w Szczecinie wydał wyrok w sprawie zapłaty za pracę w godzinach nadliczbowych głównie w lecie, w weekendy. To precedensowa sprawa, która może dotyczyć ponad setki pracowników Żeglugi.
Zdaniem części związkowców, kwoty wypłacane za tę pracę nie uwzględniały dodatków m.in. za staż pracy. Na te uchybienia zwróciła uwagę Państwowa Inspekcja Pracy. By odzyskać pieniądze kilku pracowników zdecydowało się na drogę sądową. - Dostaliśmy od Państwowej Inspekcji Pracy pismo powiadamiające, że możemy uczestniczyć w procesie. Najbardziej poszkodowanych jest 135 osób pływających - mówią.
Jak mówi Krzysztof Dutkiewicz z Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Gospodarki Morskiej, nie chodzi o pieniądze, tylko o zasady i to, by pracownicy nie mieli zbyt wielu nadgodzin, bo to może mieć wpływ na mniejsze bezpieczeństwo. Sprawa jest precedensowa, gdyby wszyscy pracownicy z obsługi promów skierowali sprawę do sądu Żeglugę kosztowałoby to ok. miliona złotych. Miasto nie komentuje sprawy do czasu otrzymania pisemnego uzasadnienia wyroku.