Przedstawiciele firm przeładunkowych, spedycyjnych i przewoźników narzekają na przepisy utrudniające im działalność. Zaproponowali więc pakiet rozwiązań, a o wsparcie poprosili prezydenta Szczecina.
- Postępująca integracja europejskiego rynku usług portowych zmusza port w Szczecinie do konkurowania nie tylko z tradycyjnymi, trójmiejskimi rywalami, ale również z wysoko rozwiniętymi portami niemieckimi - napisali do prezydenta Piotra Krzystka przedsiębiorcy. - Wydaje się, iż szansą na powodzenie w tej rywalizacji jest specjalizacja naszego portu. Już dziś wielu polskich przedsiębiorców uważa Szczecin za istotny punkt w łańcuchu dostaw towarów skonteneryzowanych.
Zwrócili uwagę, że ta pozycja szczecińskiego portu pozwoliła na rozwój wysoko wyspecjalizowanych firm przeładunkowych, przewoźniczych i spedycyjnych, płacących podatki w Szczecinie i odgrywających dużą rolę na lokalnym rynku pracy.
- Niestety, obecnie obowiązujące przepisy prawne nie tylko utrudniają, ale wręcza zagrażają dalszemu funkcjonowaniu wspomnianych przedsiębiorstw - podkreślili sygnatariusze listu.
Dlatego proponują m.in. wyznaczenie w obrębie miasta stałych tras kontenerowych (w szczególności wiodących do portu), wykorzystywanych do przejazdu pojazdów nienormatywnych, co przyspieszy proces uzgodnień poprzedzających wydanie zezwolenia. Chcą też, by wymóg przewozu w porze nocnej był ograniczony tylko do ładunków rzeczywiście zagrażających bezpieczeństwu ruchu oraz postulują modernizację szczecińskich dróg.
Pod listem podpisali się przedstawiciele Business Centre Club, Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce, Polskiej Izby Spedycji i Logistyki oraz C. Hartwig, Rady Interesantów Portu Szczecin, Stowarzyszenia Importerów Ryb, CSL Internationale Spedition oraz Północnego Związku Pracodawców.